A właściwie to pomysł wątku, bo sam nie jest zbyt rozbudowany. I pewnie ktoś uzna, że oklepany temat, że takie rzeczy już były, ale mimo wszystko ma kilka świetnych momentów i rozwiązań fabularnych. Nie napiszę szczegółów, bo nie chcę zbyt dużo zdradzać, ale chodzi o miłość do nieistniejącej dziewczyny swoich marzeń (dodam tylko, że totalnie odlotowa jest ostatnia bodajże scena z udziałem tej dwójki).