...ale do komedii mu daleko, nie było nawet 1 sceny, z której bym się śmiał...
A ja znalazłem sporo, które mnie rozbawiły.
W poznańskim kinie co rusz wybuchały salwy śmiechu, a ja z chłopakiem tylko zastanawialiśmy się, co tu niby jest takiego zabawnego. No cóż, wszystkim się nie dogodzi ;)
Jak byłem młodszy, to Sandler wydawał mi się zabawniejszy. Chyba dojrzewam :D