ogólnie film mi się podobał, chociaż lepsze były dwie pierwsze części. Troszkę przekombinowali z fabułą i ciężko się oglądało wspomniane już drewna, chociaż na Keirę zawsze miło popatrzeć ;)
Dla mnie Keira to był atut wszystkich filmów. Natomiast na Sparrowa nie mogłem już patrzeć w 3. serii - czuję się odosobniony w tej kwestii ale cóż poradzić... Czwartej części nie oglądałem ale przed piątą częścią muszę obejrzeć (idę do kina tylko aby zobaczyć Willa i Elisabeth - chociaż na chwilę) :)
Grała bardzo pretensjonalnie i sztucznie szczególnie ta non stop otwarta buzia. Ładna jest, ale niestety grała kiepsko. Co do 3 części to ja również się bardzo męczyłem. Straszne dłużyzny i scenariusz na siłę. Mało zabawnych momentów, opiera się głównie na patosie jacy to niby piraci są wspaniali i że trzeba walczyć o ich zasady. Nie oszukujmy się prawdziwi piraci nie mieli żadnych zasad. To byli bezlitośni mordercy, grabieżcy i złodzieje. Wiem, że to tylko film no ale bez przesady. Pierwsza i druga część jest zdecydowanie lepsza. Czwartą pamiętam przez mgłę, ale chyba też przewyższa męczącą trójkę.