Obejrzałam film razem z mężem i oboje płakaliśmy. Nie jest to kino na miły sobotni wieczór z popcornem w dłoni. Jestem matką dziewczynki i patrzę na dziecko które każdego dnia rozkwita, które dojrzewa w poczuciu własnej wartości i które wierzy że wszystko może i potrafi. Nie potrafię sobie wyobrazić że któregoś dnia ktoś wchodzi w życie z buciorami i niszczy wszystko co dziecko miało w sobie najlepszego. Dla ojca gdzie dziewczynka jest zawsze małą dziewczynka ....... Sami pomyślcie co czuł.