też byłem na tym pokazie. Może i momentami zachichotałem, ale chyba tylko dzieci dawały upust emocjom i śmiechem reagowały na film. Ja osobiści zwieszam głowę, gdyż z bajki, którą pamiętam z dzieciństwa (którą czytałem z rodzicami) zamieniono na durnowatą komedię dla "nowych dzieci", które ogłupione przez telefony i komputery (często zanim pójdą do szkoły podstawowej) nie są w stanie jakkolwiek inaczej podejść do filmu po za debilizmem.
Sama "fabuła" drażniła mnie. Co prawda dubbing był, ale JB nie zadowalająco grał. Muzyka jako takiej nie kojarzę. A (wiem, że zdania nie powinno zaczynać się "a", ale...) niektóre sceny (które śmieszyły głupie dzieci) mnie zgorszyły - (!!spoiler!!) JB upada tyłkiem na jakiegoś łepka a potem słyszę coś w stylu "byłem ... (gdzieś)... skąd pochodzą jakieś wyziewy!" - czy jakoś tak. To nie jest śmieszne. Wkurzył mnie też ten robot, którego nie pamiętam (nie wiem, że dawno mi czytano bajkę tę).
Nie jest to dla ani dla starszych, którzy chcą przypomnieć sobie cząstkę dzieciństwa, dla amatorów komedii, nawet fanom JB'ego nie polecam tego filmu. Jedynie małe dzieci (i niestety ich rodzice) mogą to obejrzeć i przeżyć.