Jestem kompletnie zaszokowana tym,co piszecie o tym filmie na forum filmwebu,jak i na innych portalach. Wydaje mi sie,że co poniektórzy mają IQ mniejsze od ameby. Traktując ten film dosłownie nie robicie nic innego,jak tylko sie kompromitujecie. Od początku wiadomym było,że nie jest to doslowna, historyczna fabuła,a tylko oparta w mały stopniu na autentycznym wydarzeniu. Załosnym jest stwierdzenie,że film to jedno wielkie, antysemickie i antypolskie przekłamanie. Pawtarzanie tych samych argumentów,które są równie słabe, jak działanie Waszych szarych komórek, jest śmieszne. Ironia losu,bo tak naprawde niewiele się różnicie od tej hołoty wiejskiej ukazanej w filmie-żadnej odpowiedzialnosci, tylko tępe powtarzanie zachowan.
Film Poklosie to cos wiecej,niz nawiazanie do jakiejs tam historii. Pokazuje on do czego zdolne jest spoleczenstwo jako grupa, która stawia sobie jeden jasno okreslony cel - pilnowac tajemnicy. Ale tez widac w nim kontrast, dwojke upartych i zdeterminowanych mężczyzn gotowych isc na wojne z wiesniakami byle tylko odkryc prawde. Jest to swego rodzaju potem według mnie uzaleznienie- chcę,bo muszę. Film zostaje w pamięci. Po nim jeszcze długo sie mysli o tym co wlasnie zobaczylismy, a wedlug mnie o to własnie chodzi w filmach, po których widz oczekuje czegos wiecej niż tylko rozrywki na wieczor.
A teraz tylko jedno pytanie, moja ty amebo... wysil swoje IQ i odpowiedz mi, dlaczego akcja tego filmu dzieje się AKURAT W POLSCE? Skoro jest taki UNIWERSALNY niby, ha?
Nie, moja droga amebo, Pasikowski to nie Szekspir, tu nie chodzi o żaden uniwersalizm, tylko o OPLUCIE Polski i Polaków.
Bo akurat na to jest zapotrzebowanie i na tym kosi się teraz szmal.
A jak się nie kosi, to się dzieci zapędzi przemocą do kin.
Moja ty amebo... :)
Film jest bardzo dobry i co widać po emocjonalnym zaangażowaniu wpisów potrzebny!
,,EIrio" chyba jesteś na prowizji, bo w tematach dotyczących ,,Pokłosia" dużo Cię!!! No cóż, żałość do spółki z rozpaczą.
Good night, and good luck, esforty..
8/10
Jestem Polakiem i nie czuje się opluta przez film, tylko jak czytam takie komentarze. Głupota tak samo jak brak tolerancji czy niechęć do myślenia dotyka ludzi niezależnie od miejsca urodzenia, ale jak czytam na forum teksty takich POLAKÓW to zaczynam podejrzewać że na naszych ziemiach faktycznie jest więcej idiotów.
Rozumiem, że tolerancja dla Ciebie to mówienie, że deszcz pada, jak ci plują w twarz?
Akurat parę miesięcy temu przeprowadziłam się do miejscowości, w której przed II wojną mieszkało kilka tysięcy Żydów. Niemcy, w czasie jednej z akcji eksterminacji wyciągnęli Żydów z getta, około 2000 mężczyzn, kobiet i dzieci, zapędzili ich na cmentarz i wystrzelali. Polacy, mieszkańcy miasteczka, z WŁASNEJ INICJATYWY otoczyli cmentarz i pilnowali, żeby przez mur nikt nie uciekł! Jest to fakt historyczny, zachowały się zdjęcia, które zrobili hitlerowcy, sami zdziwieni taką nagłą pomocą od okupowanego narodu. Nie ma narodów niewinnych. Trzeba być patriotą, owszem, ale w narodzie są również świnie. Na film idę jutro, obejrzę z pokorą człowieka świadomego, że "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono".
Może, dlatego że reżyser i aktorzy akurat mieszkają w Polsce, i troche niewygodnie robić ten film np. w Danii
To jedno, a po drugie gdyby reżyser był prawdziwym Polakiem, to robiłby filmy, o naszych dobrych cechach. Antysemityzm, ksenofobia, brak tolerancji powinien być pokazany na przykładzie obcokrajowców. Przecież Polska to kraj o wielosetletniej tradycji tolerancji i wszyscy jesteśmy mądrzy i piękni, a nasze charaktery są nieskazitelne.
Bo wielu ciągle uważa się za naród wybrany, co to nigdy nikomu krzywdy nie zrobił, a prawda jest taka, że donosiliśmy i mordowaliśmy. Dopiero będzie oburzenie gdy ktoś weźmie się za ekranizację "Pogromu Kieleckiego".
No. Powinni zrobić i w odcinkach puszczać zamiast Klanu... wyobrażasz sobie te emocje? Kogo dziś lud bogobojny zatłucze? Szmula czy Salcie? Szmula zagra Stuhr MAciej a Salcie Szczuka Kazimiera. Wyreżyseruje niezawodny i doświadczony Pejsikowski.
Masz rację, nie dla Ciebie takie filmy. Najwyraźniej za dużo od Ciebie uwagi, skupienia i zrozumienia wymagają. Poswiec sie lepiej do reszty filmom pokroju Kac Wawa, które do tego nie zmuszają. Omijaj natomiast szerokim łukiem takie,które poruszają trudne tematy, no bo przeciez skoro są trudne i na swoj sposob bolesne, to i zakazane prawda? Pasikowski o realizacje filmu staral sie od kilku dobrych lat, wiec nie sadze,żeby było to jego widzimisię pod tytułem 'Są Żydy - jest hajs' ...
Soczewka ma rację, patrząc na filmy, jakie oglądasz, prosto dojść do wniosku, że niewiele wiesz o świecie i podniecasz się jedynie byle chałą.
Dodam tylko, że takich mordów jak w Jedwabnem i to z różnych powodów, kolaboracja, grabież, religia, było znacznie więcej. Badacze-historycy odkryli około 30 takich wiosek, gdzie to mieszkańcy wyręczyli wujka Adolfa. To tylko kwestia czasu, kiedy te historie ujrzą światło dzienne.
No tak, tylko wszystko ma swoje podłoże, swoją genezę, swoje tło. Nie można oderwać jakiejś wioski, wrzucić ją w nicość i pokazać jak to źli Polacy mordowali dobrych Żydów. Jak już robimy taki film, w którym się samobiczujemy, zróbmy to zgodnie z prawdą historyczną od A do Z, albo od początku umieśćmy wszystko na nieistniejącej wyspie - i będzie uniwersalnie o człowieku.
To jest największe nadużycie tego filmu - opowiada historię zmyśloną, w bardzo jasnych określonych realiach.
Zastanów się jaka byłaby reakcja spoleczenstwa polskiego na film, w którym 'od A do Z' ukazują dramat żydowskich mieszkanców w Jedwabnem... Gwarantuje Ci,ze dopiero wtedy rozpętałoby sie piekło w opinii publicznej Chciałbys zobaczyc taki film? Co on by wniósł w Twoje zycie? Historie i suche fakty przeciez znasz tak, jak wiekszosc z nas. Pewne tematy na film są studnią bez dna,ale mysle,że po Obławie i Pokłosiu dadza sobie spokój na jakis czas. Potem moze faktycznie wezmą się za kolejną niechlubną karte w historii Polski. Tak,czy siak zapewne pojdziemy na jej ekranizacje jakakolwiek ona by nie była.
Widzisz gdyby pokazane było całe tło, od A do Z, to czym miałbym być oburzony? Musi być pokazane wszystko, wspomnijmy chociaż o ciężkim losie ludzi w czasie okupacji. Może pokarzmy jak niektórzy Żydzi (nieliczni ale jednak), wspierali Sowietów w okupacji ziem wschodnich? Zastanowiłeś(aś) się dlaczego takie mordy zdarzały się tylko na "ścianie wschodniej"?
Oczywiście łatwiej jest pokazać tępego Polskiego wieśniaka antysemitę nie zadając sobie trudu wyjaśnienia "dlaczego tak się stało"?
Bez wszystkich składowych powstaje film S-F. Ja nie mam z tym problemu. Niech tylko jasno będzie powiedziane, że to film S-F. Tymczasem ten film jest kreowany na dzieło epokowe, historyczne rozliczanie z przeszłości. Dzieciaki w szkołach chcą na niego wysyłać. Nie wolno się z tym zgodzić.
Każdy naród ma niechlubną kartę w historii, ale ja nie znam innego takie narodu który w taki sposób jak my, sam na siebie pluje i się tym szczyci. Takiej postawy nie rozumiem.
Pozdrawiam
Cześć, włączę się, jeśli można? Film tak mnie przemielił, że od dwóch dni śledzę dyskusję na jego temat. Nie zgodzę się z Tobą Charles_ . Nie pluje i się szczyci. Wyciąga trupa z szafy, żeby powiedzieć : nigdy więcej. Ja tak to widzę. Masz rację, że każda sytuacja jest osadzona w realiach, ale mamy do czynienia z filmem fabularnym - realia filmu są takie, jakie określili twórcy - umowne, bo opisują umowną historię. Twórca nie koncentruje się na genezie tylko na skutkach - wolno mu, bo właśnie taką historię chce nam opowiedzieć. Chce zmusić nas do refleksji nad nienawiścią. I chyba nas zmusił, skoro dyskutujemy :)
A co do reklamy: paradoksalnie myślę, że odwaga rozliczenia tego typu kart historii, to bardzo dobra reklama Polski i Polaków - na prawdę trzeba mieć jaja, żeby się porwać na największe polskie ksenofobie i uprzedzenia - co o tym sądzisz?
I nie ubolewałbym, że gdzieś jakiś idiota szuka "polskich obozów" a po tym filmie będzie szukał "polskich pacyfikacji". To nie jest film dla idiotów.
BTW - choć sądząc z niektórych głosów w dyskusji - jednak jakoś magicznie idiotów przyciąga :))
Zgadzam się. ,,Obława" jest dosadniejsza w ocenach naszego społeczeństwa z tamtych czasów ale ponieważ więcej w niej metafory nie jest już tak transparentna w wymowie.
To nie jest film historyczny, to jest film oparty tylko na pewnych faktach i Pasikowski to podkreśla.
Oburzenie niektórych bierze się z tego, że w szkołach uczono ich tylko i wyłącznie o tym jak dzielny Polski naród, ukrywał żydów i gdy trzeba było ginął za nich w imię miłości do bliźniego. Tak samo Niemcy uczą swoje dzieciaki o "Polskich obozach koncentracyjnych".
Nie lubię tego robić, ale bierzmy przykład z Amerykanów, którzy jakoś nie próbują wymazać ze swojej niechlubnej historii tego, że wymordowali w większości rdzennych mieszkańców Ameryki.
Już nawet w radiu słyszałem, jak jakiś oszołom powiedział, że ten film został nakręcony za Rosyjskie pieniądze, tylko nie potrafił powiedzieć skąd ma takie informacje. :))
Rosjanie współfinansowali "Pokłosie". Nie jest to żadna tajemnica. Słowacy też. Radzę wpierw sprawdzić, a później się wypowiadać.
Wybacz ale prawicowe dzienniki nie są dla mnie wiarygodnym źródłem informacji. Poza tym nawet gdyby tak było, to nie widzę w tym nic złego.
Poza tym, wywlekanie tego wątku, też ewidentnie ma pokazać jacy to z Pasikowskiego i Stuhra "nieprawdziwi Polacy".
Całe to oburzenie tylko przyciągnie ludzi do kin, żadna firma marketingowa nie zrobiłaby mu takiej reklamy jak kilku "prawdziwych Polaków" :
To nie jest kwestia wiary ale odrzucania niewygodnych faktów. Każdy widzi rzeczywistość jak chce, a ta i tak istnieje tylko jedna prawdziwa.
Z aferą i marketingiem akurat masz rację. Pasikowski wiedział co robi. Ten film właściwie nie potrzebuje już reklamy...
Amerykanie wiele rzeczy wymazują ze swojej historii, zwłaszcza ze współczesnej.
My w swoich filmach też wbijaliśmy Ukraińców na pal...
Najsmutniejsze jest to, że większość z tych "oburzonych" jeszcze tego filmu nie widziała, a już maja wyrobioną opnie.
Radziłbym najpierw czytać - pouczyć się a dopiero później słać inwektywy - które zresztą są jasnym wskaźnikiem poziomu intelektualnego tego który ich używa. A teraz cytat do przemyślenia:
Dr Persak opiniując scenariusz precyzował: „Już w latach 80. Zbigniew Romaniuk w Brańsku zaczął wydobywać poniszczone macewy, czyścić je, stawiać i odczytywać napisy. To wszystko jest wzięte z rzeczywistości”.
To porównanie w znakomity sposób ilustruje cały film i jego — delikatnie mówiąc — luźny związek z prawdą i zdrowym rozsądkiem.
Otóż rzeczywiście pan Zbigniew Romaniuk, wspaniały historyk i działacz społeczny, już w latach 80. zaczął restaurować stare macewy w Brańsku, za co mu cześć i chwała.
W filmie Pasikowskiego aktor grający postać wzorowaną na Romaniuku został jednak zadręczony i ukrzyżowany (!) przez owładniętych antysemickim szałem polskich sąsiadów. Wcześniej zarąbali mu siekierą psa i spalili zbiory.
Tymczasem w rzeczywistości prawdziwy Romaniuk został... przewodniczącym Rady Miasta Brańsk. Jest dziś najbardziej szanowanym i znanym mieszkańcem miejscowości.
Właśnie tak ma się „Pokłosie” do rzeczywistości.
Ten film to nie ilustracja prawdy, ale ekranizacja publicystycznych tez Jana Tomasza Grossa, tyle, że zwulgaryzowanych i sprymitywizowanych przez Pasikowskiego."
Doczytałem tylko do "ameby" i myślę, że dalszy ciąg wpisu Waćpanny jest właśnie na takim pozomie . Ameby.
Pozdrawiam Waćpannę serdecznie
Rozmowa z Wami jest utrudniona, ponieważ kryjecie się za BARDZO sprawnym posunięciem reżysera. Chodzi dokładnie o to, że chcecie rozliczać historię za pomocą fikcji. Kiedy my mówimy o tym, że ten film jest nieprawdziwy, wtedy Wy używacie argumentu, że to bardzo dobry film fabularny i taką akurat wizję miał reżyser. Już pomijam fakt, że niektórzy z Was tę reżyserska wizję biorą za rzeczywistość.
Jednocześnie jednak używacie tego filmu, jako PRAWDZIWY obraz polskiego antysemityzmu.
Ciężko jest rozmawiać z ludźmi o "dwóch twarzach", o filmie, który raz przedstawia wydarzenia z Jedwabnego , a kiedy pasuje jest tylko filmem fabularnym (przedstawia fikcję).
Jakaś tam część społeczeństwa nie uwierzy w tę fikację (ukrzyżowania itp.) ale główny problem polega na tym, że jednak dla tej części , która o historii wie tyle co nic będzie on podstawą, na której będzie ona opierała swoją wiedzę o relacjach polsko-żydowskich. Ale co tam mówić o Polakach. Myślicie, że za granicą będą się rozwodzić czy to fikcja czy prawdziwe wydarzenia. Nie od dzis wiadomo, że Polacy to antysemici, pobudowali obozy zagłady itp. bzdury. Ten film ich tylko w tym utwierdzi. I to tacy jak Wy dędą odpowiedzialni za takie postrzegani Polski i Polaków za granicą. Natomiast w kraju chcecie na podstawie tej filmowej fikcji zmusić ludzi do przyznania się do antysemityzmu. I my takim, jak Wy mamy na to pozwolić? A to niby dlaczego? Mamy udowadniać, że nie jesteśmy antysemitami, skoro byle pierdnięcie na temat Żydów powzwala na używanie takiego określenia? Absurd ...
Mieszkam w dużym mieście.Przez wszystkie lata mojego życia nie natknąłem się na napis,na murach, w treści przypominający stwierdzenie
,, -nic nie mam do Żydów" . Za to te odwrotne szpecą moje(nie moje?) miasto.I świadczą o nastawieniu.Po ilości wpisów odmawiających ,,Pokłosiu" rzetelnej oceny stanu polskiego społeczeństwa, negowaniu historycznego śladu, trudno oprzeć się wrażeniu , że żyję w kraju antysemitów. Fakt, iż ponad jedna czwarta uhonorowanych Medalem ,,Sprawiedliwy wśród narodów świata" to Polacy zaczyna być dla mnie zagadkowy.
Przeczytaj co za bełkot napisałeś. Oceniasz ilość antysemitów po tym ile masz antysemickich bazgrołów na murach? Jakby tego było mało to jeszcze, uważasz pokłosie za rzetelną ocenę stanu polskiego społeczeństwa, a ilość osób nie zgadzających się z takim stanem rzeczy prowadzi Cię do jakiś chorych rozważań na temat Polaków uhonorowanych Medalem ,,Sprawiedliwy wśród narodów świata". Dramat. Takie posty właśnie pokazują, jakie zło czyni ten film.
A może oceniam po tym czego na murach nie mam?
,,...skoro byle pierdnięcie na temat Żydów powzwala na używanie takiego określenia? Absurd ..." ten akapit przylega do mojego bełkotu w sposób szczególnie wymowny. Taktowne to i pozbawione jakiekolwiek dwuznaczności.
Nie dostrzegłeś ironii ostatniego zdania(sic).
Taka jest prawda. O Żydach nie można złego słowa powiedzieć bo Cię od razu okrzykną antysemitą. Antysemityzm to z jednej strony ich przekleństwo, a z drugiej silna broń w ich własnych rękach. Po nas Polakach śmiało można jechać. Spróbuj w drugą stronę.
Widziałeś jakiś film o tym co robią w strefie gazy? Widziałeś jakiś film o tym co robili na ziemiach wschodnich II RP po inwazji Sowietów? Widziałeś jakiś film o tym ilu ich było we władzach PRL (min w SB) po II WŚ? Oczywiście to były jednostki nie cały naród, chociaż patrząc Twoją miarą(napisy antysemickie = Polacy antysemici) wszytskich ich powinienem uważać za komuchów, donosicieli i morderców. To co w nich jednak podziwiam to, że są solidarni i bronią opinii o sobie. Nie dopuszczają negatywnych opinii bo to nie jest w interesie żadnego narodu. Oczyszczenie, samobiczowanie? Myślisz, że to kogoś obchodzi? Myślisz, że taki Niemiec inny Europejczyk pomyśli po "Pokłosiu" - "ależ wspaniały ten naród Ci Polacy! Sami są tak krytyczni wobec siebie, prawdziwi i uczciwi." Oooo nie - Oni pomyślą - "a jednak! od razu coś mi się w tych Polaczkach coś nie podobało! To zacofane świnie i antysemici!" Temu służą takie filmy jak "Pokłosie". Nie mamy najlepszego PR za granicą, sami jeszcze resztę świata utwierdzamy w tym negatywnym przekonaniu o nas samych.
Przystępując do oglądania takiego filmu jak “Pokłosie” Władysława Pasikowskiego (opartego na jego własnym scenariuszu), musimy pamiętać, że jest to bardzo kosztowna dziedzina sztuki, wymagająca ogromnych nakładów finansowych. Skąd więc można brać środki na finansowanie “wizji reżysera”? Przede wszystkim należy doić instytucje państwowe, ponadto trzeba szukać odpowiednich sponsorów. Ale przecież nie każda “wizja” poparta scenariuszem, propozycją obsady itp. ma szansę powodzenia.
Nikt nie ukrywa, że inspiracją tego filmu stali się “Sąsiedzi” Jana Tomasza Grossa i jego “wizja” historii. Mamy więc wizję artysty opartą na szczególnej wizji publicysty. Piszę wprost – publicysty, albowiem dziełko Grossa nie jest książką naukową, za jaką jeszcze w pewnych kręgach uchodzi. Sam Gross ją za taką uznał, twierdząc, że są w niej… przypisy, więc jest naukowa. Ale lista jego oczywistych błędów i przekłamań jest ogromna.
Pasikowski, mając dobrze przetartą drogę w kręgach opiniotwórczych, poszedł znacznie dalej. Wybierając z Grossa dowolnie to, co mieściło się w jego wizji, dołożył jeszcze to, na co wówczas i sam Gross by się nie zdobył.
Niemcy nawet świadkami nie byli
Jeśli jest polska wieś, Podlasie, reminiscencje wojenne, Żydzi, Polacy, to już prawie wszystko wiadomo. Okazuje się, że cała praktycznie wieś coś wie, ale nie powie, natomiast nienawiścią darzy młodego Józefa Kalitę, który ot tak, sam z siebie zbiera żydowskie nagrobki i na swym polu tworzy z nich symboliczny cmentarz. Jednak ani on, ani jego starszy brat Franek nie znają strasznej historii swej rodziny i swej wsi. Powoli jednak zaczynają się dowiadywać… Dalej mamy prostacki schemat: latem 1941 r., tuż po zajęciu tych ziem przez III Rzeszę Niemiecką (nie ma oczywiście mowy, co się działo wcześniej), do wsi przyjeżdża dwóch (tak, zaledwie dwóch) Niemców. Dają mieszkańcom wsi pozwolenie na wymordowanie miejscowych Żydów i natychmiast wyjeżdżają. W tej “wizji artysty”, czyli Pasikowskiego, Niemcy nie mogą być sprawcami zbrodni, a nawet nie mogą być jej świadkami. Następnego dnia mieszkańców ogarnia morderczy szał. Gromadzą “swoich” Żydów, prowadzą ich… do chałupy starego Kality (ojca Franka i Józka, “bohaterów” filmu), który użycza własnych pomieszczeń do spełnienia żądzy mordu, i tam ich wszystkich żywcem palą.
Gdy Żydówki wyrzucają małe dzieci poza ogień, chłopi nadziewają je na widły i ciskają w płomienie. Jest jeszcze motyw pił i odrzynania głów. Taki los spotyka np. żydowską dziewczynę, kzez swoich chrześcijańskich sąsiadów. Przeżyli w miasteczku, przez Polaków nie byli niepokojeni przez następnych kilkanaście miesięcy, do czasu, aż ich Niemcy wywieźli do okolicznych dużych gett jesienią 1942 roku. W 1945 r. spora, kilkudziesięcioosobowa grupa wróciła do Jedwabnego, mieszkając tam przez kilka miesięcy przed wyjazdem dalej, do Europy, USA i Palestyny. Kilka osób zostało na stałe w Jedwabnem (w tym prezes przedwojennej gminy żydowskiej) i wtopiło się w otoczenie, a więc w swych rzekomych morderców!
W filmie Pasikowskiego jest już tylko gorzej. Bracia dowiadują się straszliwej prawdy. Ich ojciec nie tylko oddał własny dom do spalenia Żydów, ale w dodatku własnoręcznie podłożył pod nich ogień. Okazuje się, że większość mieszkańców wsi stanowili Żydzi. Dziś, gdy już ich nie ma, wieś liczy jakoby już tylko kilkanaście chałup…
Jesteś filosemitą? Zaraz cię w Polsce ukrzyżują!
Franek Kalita studiuje przedwojenne akta własnościowe, bo coś mu się w papierach nie zgadza, bank nie chce dać kredytu jego bratu pod zastaw gospodarstwa. I słusznie, bo “ich” gospodarstwo nie jest ich! Także sąsiedzi Kalitów nie są na swojej ziemi, tylko na cudzej, oczywiście żydowskiej. Co więcej, Polacy przed wojną mieli swoje gospodarstwa wyłącznie na… bagnach i nieużytkach. Co innego gospodarstwa żydowskie, wyłącznie dobra ziemia, dobrze położona. Mamy więc już dwa motywy. Pierwszy to rzekoma odwieczna polska religijna nienawiść do Żydów, którą – jak się zaraz okaże – miejscowi chłopi do dziś wysysają z mlekiem matek, żywiąc się dziedziczną nienawiścią. Motyw drugi to zawiść biednych do bogatych, czyli pokazanych w krzywym zwierciadle polskich chłopów do miejscowych Żydów. Kalitowie objęli bowiem nie tylko ziemię, ale i zabudowania żydowskie, które są lepsze, wygodniejsze. Pod swoje podłożyli ogień, żeby pozbyć się żydowskich sąsiadów. Czyli schemat jest prosty: źli Polacy, dobrzy Żydzi. Mordercy i ofiary. Rabusie i właściciele.
Zwieńczeniem filmu jest ohydna scena ukrzyżowania Józefa Kality przez mieszkańców wsi na drzwiach jego własnej stodoły. Tu i teraz, w XXI wieku, w Polsce. Na miejscu jest oczywiście policja, jakieś służby, ale nikt nieszczęśnikowi nie przychodzi z pomocą, nie zdejmuje go, nie ratuje. Oto wizja, która ma być przesłaniem filmu.
“Pożyteczni idioci” kreują politykę historyczną
Polski Instytut Sztuki Filmowej wyłożył na ten film prawie 6 mln zł (pokrył w ten sposób aż dwie trzecie całości kosztów). PISF został powołany jeszcze przez SLD w 2005 r. i do jego zadań należy m.in. promocja polskiej kinematografii na świecie i edukacja filmowa. Na mocy ustawy środki, jakimi zarządza Instytut, pochodzą z wpłat nadawców telewizyjnych, platform cyfrowych i telewizji kablowych. Haracz płacą także właściciele kin i dystrybutorzy filmów. Czyli w ostatecznym rachunku płacimy my, jako widzowie telewizyjni i filmowi. Reszta funduszy na ten film pochodzi m.in. z rządowych i prywatnych funduszy… rosyjskich. Do tego mamy zachwyty i pochwały Bogdana Zdrojewskiego, polityka PO oraz obecnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Nie są one przypadkowe.
Ten film wpisuje się w określoną politykę historyczną rządu PO – PSL pod kierownictwem Donalda Tuska. “Pokłosie” spełnia bowiem oczekiwania tych sił, które chcą nas obarczyć współudziałem w holokauście, to zaś wiąże się z łatwiejszym pozyskaniem kilkudziesięciu miliardów dolarów w ramach “odszkodowań”. Kto wie, czy z czasem nie zostaniemy jedynymi winnymi, albowiem wystarczy dołożyć nam łatkę “nazistów” (a film Pasikowskiego to krok milowy w tym kierunku), a wszystko stanie się takie proste, wręcz prostackie.
Trzeba tu koniecznie przypomnieć słowa Izraela Singera, sekretarza generalnego Światowego Kongresu Żydów w latach 2001-2007, który onegdaj w Buenos Aires powiedział, że “ponad trzy miliony Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. My nigdy na to nie pozwolimy. (…) Będziemy im to powtarzać, dopóki Polska ponownie nie zamarznie. Jeśli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie atakowana i upokarzana na forum międzynarodowym”.
Przekaz z Polski
Ale tak naprawdę nie jest to film o nas, co każdy prawie człowiek zrozumie nawet bez jego oglądania. I tym bardziej nie jest to film dla nas. Na premierach przy zgromadzonych “artystach” było trochę gawiedzi, co można było pokazać i medialnie wykorzystać. Maciej Stuhr, jeden z głównych aktorów tego gniota, błysnął niezwykłą erudycją, mówiąc, że przecież nie takie mamy grzeszki w swej przeszłości, bo… “przywiązywaliśmy dzieci pod Cedynią jako tarcze i to jest super”. No cóż, jaka wizja, taki dobór do niej artystów. I gdyby ktoś zamienił Grossa i młodszego Stuhra w ich rolach, to zapewne nie byłoby żadnej różnicy, jeśli chodzi o poziom ignorancji i złej woli. Dodajmy do tego Pasikowskiego jako piewcę esbecji (osławione filmy “Psy”) i wybuchowa mieszanka gotowa.
To nie film dla nas, tu, w Polsce. Byłem na porannym pokazie w jednym z najlepszych kin w Warszawie. Na sali znajdowały się aż trzy osoby, włącznie ze mną. Widzowie głosują nogami (nie przychodząc), głową (swój rozum przecież mają) i kasą. I tak będzie, po co bowiem tracić czas i pieniądze na oglądanie bzdur? Podobnie było z innymi tego typu filmami, które wielkiej kariery w Polsce nie zrobiły.
Ale akcja napędzania widowni przez nauczycieli i ich uczniów już się rozpoczyna. Brońmy przed tym nasze dzieci! Przecież nie są one własnością państwa, a tym bardziej środowisk, które takie akcje promują. Mają one w tym określony interes – z jednej strony chodzi o rozprzestrzenianie skrajnej, ideologicznej propagandy, z drugiej zaś o gromadzenie funduszy na następne “dzieła” tego typu. Jeśli szkoła ma być rzekomo neutralna światopoglądowo, to tu mamy przecież do czynienia z promocją jednostronnych kłamstw w olbrzymim natężeniu.
To przecież film przeznaczony dla zagranicy. Taki właśnie przekaz wychodzi z Polski w świat – zobaczcie, tacy byliśmy i nadal tacy jesteśmy, nie ma żadnych zmian. To przekaz w znacznym stopniu urzędowy i rządowy (finansowanie ze środków publicznych i publiczne pochwały z ust politycznych prominentów). I przekaz ludzi, którzy aspirują do miana kulturalnej i każdej innej elity. A kina i telewizje niemieckie z lubością to pokażą, przypominając w ten sposób, że Niemcy byli jedynie Kulturtraegerami, czyli usiłowali nas cywilizować. Podobnie podejdą do tego media w USA, Rosji i reszta świata.Jest to zagadnienie, którego znaczenie jest jeszcze szersze. Samo narzekanie nic nie da. Nawet głosowanie nogami, czyli bojkot takich filmów (a tu na szczęście mamy z tym do czynienia), sprawy nie załatwia. Niechże taki artysta wykłada swoje oszczędności, niech sprzeda samochód, mieszkanie, niech robi taki film za swoje prywatne środki. I niech liczy, że to mu się zwróci. Dlaczego oni tak mocno i nachalnie wyciągają łapy po nasze pieniądze? Dlaczego utwierdzamy ich w przekonaniu, że im się od nas cokolwiek należy? I dlaczego nasze państwo (tak, nasze, nie rezygnujmy z niego i kontroli nad nim) bierze w tym udział, jednostronnie, wbrew naszym interesom, wbrew prawdzie historycznej i wbrew racjom moralnym, które są przecież bardzo łatwe do udowodnienia?
Leszek Żebrowski, historyk
Gość ukrzyżowany w tym filmie istnieje na prawdę. Zbierał nagrobki i ... został wybrany radnym przez miejscowych :D
Ot i cała prawda o gównianym filmie dla obrabianego przez Niemcy do winy za holokaust narodu polskiego. A ty tego gówna broń niewolnico.
Nic nie zauważyłem w tym filmie antypolskiego.Swego czasu się zdziwiłem jak ktoś w ,,Ogniem i mieczem" widział akcenty antyukraińskie.
Może widzimy to co chcemy widzieć?
Ciekaw jestem na ile eksterminacja Żydów była podyktowana rewanżem za ich denuncjacje i współpracę z Rosjanami , a ile chęcią przejęcia ich majątku?
Znam przykład z centralnej Polski,( gdzie nie weszli w 39 Rosjanie) -Polakowi,sąsiedzi Żydzi zostawili dziecko wraz z kosztownościami, żeby miał na utrzymanie, a wkrótce to dziecko zniknęło.Prawdopodobnie nie oddał go do Domu Dziecka :-(
Chyba największym problemem nas wszystkich jest uogólnianie. Takie mam odczucie po przeczytaniu komentarzy z tego tematu. Żydzi są dobrzy/źli, Polacy - dobrzy/źli, Niemcy - dobrzy/źli, Rosjanie - dobrzy/źli. Bo tu chodzi o naród i tylko naród to tak jakby wszyscy zapomnieli o tym, że w narodzie mamy mniejsze społeczności które składają się z jeszcze mniejszych a najmniejszy jest człowiek. Do tego dochodzi jeszcze czas, a czas jest zmienny i ciągle płynie, nie da się go cofnąć.
"Soczewka" zgadzam się z Tobą. Wczoraj miałem tą PRZYJEMNOŚĆ obejrzeć "Pokłosie", spotykam się z wieloma opiniami ze takiego filmu Polacy kręcić nie powinni. Jednak moim zdaniem, osoby która historią się interesuje, patrioty, sprawa Pogromu w Jedwabnem (na podstawie którego ten film zapewne powstał) nie powinna być wyciszana. Powinno się o tym mówić. Oczywiscie powinniśmy też mocno zaznaczyć iż Polacy uratowali mnóstwo Żydów w czasie wojny, byliśmy też bohaterami II WŚ, ale taka sprawa, jak ta pokazana w "Pokłosiu" również powinna być przedstawiana.
Osobiście uważam film za bardzo dobry i dający wiele do myślenia i nie uważam że pieniądze dane na film są pieniędzmi wyrzuconymi w błoto. Pasikowski nie jest tu ukrytą opcją niemiecką odciągającą temat niemieckiego holokaustu na drugi plan, za plecy Polskiej zbrodni, ale jest tu osobą która chce nam pokazać, że coś takiego też się stało. Nie żałuję że poszedłem do kina.
jednak nie uważam porównania ludzi krytykujących do "ameby", każdy ma prawo swojego zdania, tak jak ja wyraziłem swoje :D
Ja uważam, że jest to po prostu film, który mówi o jakimś fragmencie historii stosunków polsko- żydowskim ukazanym na ogólnym przykładzie. Słuchając jednej audycji radiowej dotyczącej "Pokłosia" zacytuję Pana redaktora: "Dobrze, że sami nakręciliśmy film o takiej tematyce. Gorzej bym się czuł, gdyby powstał on poza granicami naszego kraju."