Kurcze chyba tak nie można. Zabijać lwów. To nic, że na potrzebę filmu. To przecież żywe istoty.
Nie wiem jak można być tak okrutnym. Jeszcze jakby zabili to zwierze za coś i ono by to wiedziało. Ale ono było NIEWINNE I NIE WIEDZIAŁO ZA CO JE ZABILI! Biedne stworzenie.
Bardziej żal mi tych ludzi niż tego zwierzęcia... nie każdy może spojrzeć w lustro i zobaczyć śmiecia...
Napisałeś mi to w dobrym czy złym tego słowa znaczeniu? Mi chodziło ze lew zginąłz honorem i przed śmiercią miał inteligenencję a oni nie mają i codziennie żyją ze świadomościąże są śmieciami
"ono by wiedziało"? dzikie zwierze nigdy by nie wiedziało za co umierają z rąk ludzi czy innych zwierząt. Instynkt to nie intelekt.
Po za tym to było 100 lat temu. Obudzicie się pacyfistyczne dzieci! 100 lat temu nie było to nic specialnego. Dziś owszem, przez tzw. "partie zielonych" i inne tego typu organizacje międzynarodowe, które zabraniają nam tego. Ale wtedy mało kogo obchodziły "prawa zwierząt".
Po za tym lepiej umrzeć od kuli, niż zostać zjedzonym jako stare i bezsilne zwierze.
"Nie wiem jak można być tak okrutnym. Jeszcze jakby zabili to zwierze za coś i ono by to wiedziało. Ale ono było NIEWINNE I NIE WIEDZIAŁO ZA CO JE ZABILI! Biedne stworzenie."
drugie zdanie: "Jeszcze jakby zabili to zwierze za coś i ono by to wiedziało."
ostatnie cztery wyrazy: "ono by to wiedziało."
zamiast wku*wiać innych tekstami typu "najpierw naucz się czytać", to sam się naucz. Napisałem, że zwierze, winne czy nie, i tak nie będzie "WIEDZIAŁO". To co tam powypisywałeś to jakieś bzdury.
Jeszcze raz...
- Jeszcze jakby zabili to zwierze za coś i ono by to wiedziało - zwierz nie może "wiedzieć" czegokolwiek
- Ale ono było NIEWINNE I NIE WIEDZIAŁO ZA CO JE ZABILI! - znów to słowo, "wiedziało", a ja znów powtarzam, że zwierz nie może "wiedzieć" czegokolwiek.
Zanim ktoś zacznie mi pisać o tresurze zwierząt, to niech się zastanowi czy wyuczona reakcja na jakiś dźwięk, rzecz czy zapach, to "wiedza" co się robi...
Właśnie o to chodzi(sorry za mój błąd).
Gdyby zwierze MOGŁO WIEDZIEĆ ZA CO to nie przejmowałbym się tym tak.
no dobra, co nie zmienia faktu, że 100 lat temu inaczej patrzono na polowania niż dziś. Ciebie to szokuje, ale wtedy to był chleb powszedni. Jak nie w obranie, to dla sportu, jak nie dla sporu, to dla trofeum czy skóry itp, a jak nie to, to dla zabawy też
No w sumie to racja. Sorry, ale w tematach o zabijaniu zwierząt szybko wychodzę z nerwów i jakoś się oburzam.
to zrozumiałe.
Na miejscy zwierzęcia wolałbym dostać kulka niż zostać zagryzionym przez inne lwy czy większe zwierzęta...
nie mniej nie ma sensu zajmować się przypadkiem sprzed 100 lat...