Srogo sie zawiodlem na tym filmie.Po wspanialych umiejetnosciach komediowych jakie DeNiro pokazal w przezabawnej komedii "Depresja Gangsera",spodziewalem sie solidnej dawki humoru.Niestety,oprocz sceny z prochami matki,nie ma w tym filmie sceny ktora moglaby mie naprawde rozbawic(poszczegolne sceny moga co najwyzej wywolac lekki usmieszek).
Wydaje sie ze wina nie lezy po stronie scenariusza(ktory moglby byc troche mniej przewidywalny),ale po stronie miernego rezysera.Niepotrafil on zaaranzowac komicznych scen w sposob swiezy i naturalny.Wszystko wydaje sie byc wymuszone,a zwlaszcza Ben Stiller.DeNiro jedynie miota sie po ekranie,jakby sie zastanawial nad tym co robi w tym filmie.No wlasnie,co?!