Bardzo dobra komedia. Dałem „tylko 8”, albowiem nie przekonuje mnie wątek w Czerkistanie (osobom nieoglądającym nie będę zdradzał o co chodzi, osoby, które widziały – wiedzą). Uwielbiam komedie oparte na dobrych dialogach, żartach sytuacyjnych oraz osobowościach aktorów (tu także Boona – reżysera, scenarzysty). Uważam, że komizm nie musi się opierać na pierdzeniu, bekaniu czy przeklinaniu oraz wykrzywianiu twarzy za każdym razem gdy widz ma zrozumieć, że jest śmiesznie. Nie dziwią mnie natomiast komentarze negatywne. Ci, którzy zanosili się śmiechem na zwiastunie filmu „Głupi i głupszy II” (walenie po pyskach, wyciąganie cewnika, grzebanie w tyłku starszej pani, czy głupie – czytaj: śmieszne - miny Carreya czy Danielsa) dziwnie milczeli w trakcie seansu. Cóż, każdy powinien wybierać gatunek filmu dla siebie. Ja się na „głupiego II” nie wybieram i na pewno nie będę tego filmu komentował. Z jednym tylko pozwolę się nie zgodzić w odniesieniu do komentarza Filmweb’u – uważam, że porównać Boona do Carrey’a to tak, jakby porównać taniec do ataku epilepsji.