PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=625065}

Przyjaciel do końca świata

Seeking a Friend for the End of the World
2012
6,3 35 tys. ocen
6,3 10 1 34910
5,0 22 krytyków
Przyjaciel do końca świata
powrót do forum filmu Przyjaciel do końca świata

+ temat i całkiem wiarygodny klimat kończącej się cywilizacji

+ humor; ciepły, nienachalny dowcip

+ Keira w roli Penny

Największym minusem moim zdaniem jest REŻYSERIA, ponieważ wynika z niej większość z poniższych:

- zły wybór obsadowy do roli Dodge'a; uważam, że albo Carell, przy całej do niego sympatii, był nieodpowiednim typem obsadowym albo/i był źle prowadzony przez reżyserkę. Aktor, grając stoi w rozkroku między Czterdziestoletnim prawiczkiem a wujkiem-samobójcą z Little Miss Sunshine i zmienia się w zależności od potrzeby sceny, nieznajdując balansu. Steve Carell na plakacie filmu to deklaracja określonej znanej i lubianej przez widzów konwencji, na którą widzowie idą przygotowani. Potrzeba mistrzowskiej reżyserii, żeby zatrudnić Carella i te konwencję umiejętnie złamać – moim zdaniem – debiutującą reżyserka przeceniła swoje siły

- błędy i niekonsekwencje scenariuszowe; brak jasno określonych celów bohaterów. Dodge i Penny są jakby wrzuceni przez reżyserkę w sytuację końca świata i przez większą część filmu wydają się biegać po tym akwarium bez celu, a na pewno bez kontroli reżysera, który powinien mieć wizję tego czego chcą bohaterowie, nawet jeśli oni sami na początku tego nie wiedzą. Nie chcę spolerować, ale Ci co widzieli wiedzą o co cho (dawna miłość, ojciec, powrót Penny itd.)

- brak chemii między głównymi bohaterami, który moim zdaniem dyskwalifikuje film, bo łatwiej, uwierzyć , że za chwilę całą ludzkość zgładzi wielka asteroida niż w to, że uczucie miedzy Dodgem i Penny to miłość mężczyzny i kobiety. W ich relacjach czuje się przyjaźń tylko przyjaźń i tak powinno zostać , a moment w którym reżyserka narzuca nam i bohaterom ich męsko-damske uczucie jest nie tylko ogromnym zawodem, ale też wyjątkowo nieprzyjemnym doznaniem. Ich „miłość” smakuje kazirodczo a boli tym bardziej, że niszczy coś fajnego i subtelnego, co Carell Knightely budowali, na przekór słabej reżyserii, przez połowę filmu.

ocenił(a) film na 6
cottonfield

do plusów dodaję muzykę :)

ocenił(a) film na 6
cottonfield

Dobry komentarz zgadzam, się z większością;
+ subtelny humor
+depresyjno-klimatyczny początek
+dobry Carell (tu akurat mam odmienne zdanie)

- Bezcelowe błąkanie się po wykreowanym świecie. Bohaterowie niby maja jakieś cele, ale łażą tak bez ładu i bez składu
- Niektóre mało prawdopodobne sytuacje jak np. ta z restauracją
- Dobór głównej aktorki. Keire bardzo lubie i zagrała przyzwoicie, ale kontrast między nia a Carellem jest zbyt wielki. Powinien być to ktoś tak ze 4 lata starszy i troche brzydszy. Bo mając taką dziewczyne na wyłączność, wiedząc że zaraz bedzie koniec świata jest zbyt oczywiste że facet z depresją się zakocha.
- Właśnie końcówka <SPOJLER> niestety reżyser/scenarzysta zamiast pociągnąć wątek przyjaźni zmienił film w banał przekształcając ten wątek w miłość. Ja końcówke widziałbym w taki sposób: Carell odsyła Keire do rodziców sam wraca wiedząc że na koniec świata zrobił dla niej dobry uczynek wysyłając ją do najbliższych. Sam po dosłuchaniu płyt kładzie sie na łóżko i umiera trzymając w ręku zdjęcie Keiry. Niestety przekształcenie przyjaźni w miłość mocno spłyciło cały film. <SPOJLER>

Generalnie mocne 6/10 jakbym miał do jakiegoś innego filmu porównywać to do zeszłorocznego 50/50 gdzie też ciężki depresyjny temat jest podany w podobnej konwencji.

ocenił(a) film na 5
tybor86

Akurat scena z restauracją była całkiem ok (mimo, że absurdalna), ale zgadzam się w całości. Film okropnie nierówny. Kilka dobrych scen, fajny subtelny humor, ale jednak brak chemii pomiędzy głównymi bohaterami i na siłę tworzenie jakiegoś "głębszego" uczucia kładzie całość.
Spodziewałem, że czegoś gorszego, ale właśnie 50/50 wypada dużo korzystniej, a tematyka bardzo podobna.

ocenił(a) film na 7
cottonfield

Jak dla mnie Film 7, (niskie 7 bardzo wysokie 6) ale za Cholere Kiera nie pasowala, widzialbym bym kogos innego w jej roli...