Nie wiem w jaki sposób zinterpretować mam wątek książki głównego bohatera. Pojawia się zupełnie nagle, nie wiemy za wiele o jej treści (czy to prosta relacja, analiza polityczna czy filozoficzne przemyślenia), wątek desperackiej próby doprowadzenia do jej wydania wydał mi się poprowadzony po łebkach no i przede wszywszystkim miałam nadzieję w którymś momencie dowiedzieć się co nieco o tym co Tatar w nią przelał, ale po rozmowie przez telefon z wydawcą do watku już nie powrócono... Rozumiem, facet nie zgodził się jej wydac, pewnie nawet jej nie przeczytał, nie mniej uważam, że wątek ten potraktowano pobieżnie, chyba, że czegoś nie wychwyciłam..?
Według mnie chodziło o pokazanie tego, że wojna, jej ofiary, weterani, nikogo nie interesują. Nikt nie chce czytać o tym książek, szczególnie "góra", dla której pewne kwestie będą niewygodne. Treść książki sama w sobie nie miała znaczenia. To był kolejny etap wyobcowania bohatera.