PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=876601}

Rebel Moon - Część 1: Dziecko ognia

Rebel Moon - Part One: A Child of Fire
5,1 19 755
ocen
5,1 10 1 19755
3,9 11
ocen krytyków
Rebel Moon Część 1: Dziecko ognia
powrót do forum filmu Rebel Moon - Część 1: Dziecko ognia

Kiedy usłyszałam, że Rebel Moon to mają być SW tylko z przemocą i seksem byłam pod wrażeniem bo w sumie to chyba fajnie byłoby coś takiego zobaczyć ale to dość potężne oszustwo i bynajmniej nie przez brak seksu. Nie ma tam praktycznie żadnej z tych rzeczy, która decyduje o sukcesie filmu przez który rozumiem nie tylko wynik w box office ale sympatię widzów, którzy polubią film na tyle, żeby kupić sobie kubek z logo i za rok obejrzeć po raz drugi. Nowa Nadzieja kosztowała 11 mln $ a sprzedała się za prawie 800. Nie mówiąc o merch SW bo to są już jakieś niewyobrażalne kwoty. To teraz wyobraźcie sobie, że Han Solo nie rzuca ani jednym zabawnym tekstem i zdradza Luka. Ja doskonale rozumiem, że Snyder to nerd i pewnie kumpluje się z innymi nerdami, którzy uznali, że będzie ekstra jak pokażą obrazki wprost przekalkowane z ST, Andromedy, Zagubionych w kosmosie i jeszcze jakiegoś tryliona innych bo dla nerda nie ma większej podniety jak znaleźć gdzieś easter egga. Problem tylko w tym, że prawdziwe nerdy raczej nie przypominają tych z TBBT. Prawdziwe nerdy zdecydowanie częściej to frustraci, którzy mają największą frajdę ze zjechania i zwyczajnie nie są fajni. A bycie fajnym w życiu i filmie to nie tylko zaleta to wręcz waluta. No nie wyobrażam sobie jak można było nie zauważyć, że Han Solo, James T Kirk czy Jack O'Neil rzucali zabawnymi tekstami w prawie co drugiej scenie i za to ich kochamy. Bez ich luzu i dowcipu wszystkie niedociągnięcia fabuły i efektów robiłyby się pierwszoplanowe i wkurzające a tak mamy tylko frajdę z oglądania i wracamy do tych tytułów regularnie. Gwarantuję, że gdyby Charlie Hunnam nie błyskał srebrnym zębem tylko dowcipem to polubiłabym go jak za rolę w Pacific Rim. Za to coś tutaj mam ochotę go udusić! WTF???? Czuję się oszukana i to w okrutny sposób. Mam gdzieś, że w ujęciu z robocikiem bluruje się trawa albo kadry idą w zwolnieniu, mam problem, że reżyser ma uczulenie na poczucie humoru i postanowił usunąć wszystko co fajne, zabawne a nawet ironiczne czy sarkastyczne. Film jest mimo pięknych zdjęć zwyczajnie ponury nie wciągnęła mnie ani fabuła ani akcja, czuję się zmęczona i oszukana. Jeden z absolutnie moich ulubionych aktorów właśnie popisowo mnie do siebie zraził. Świetna robota, gratuluję (wskazówka- tak wygląda ironia, zupełnie łatwo się to produkuje, 99% filmów B.Willisa ma w zasadzie tylko humor i wybuchy i co, robią robotę)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones