Waldo Williams może powiedzieć, że ostatnimi czasy szczęścia nie ma. Nie dość, że żona zdradza go z jego czarnoskórym szefem i planuje go zabić, to na dodatek podczas wakacji w Tijuanie został zgwałcony przez groźną odmianę meksykańskiej ropuchy. Dokuczliwy ból i wzmożone gazy sprawiają, że Waldo decyduje się na wizytę u proktologa. Tutaj niestety też czekają go złe wieści: do końca życia pozostało mu zaledwie kilka miesięcy...tygodni...dni...godzin...a być może nawet minut. Jedynym ratunkiem okazuje się japoński naukowiec stosujący niekonwencjonalne metody leczenia niecodziennych przypadłości. Napromieniowane czopki, które zostają umieszczone w odbycie Waldo oraz fakt iż nie do końca zastosował się on do wskazówek lekarza sprawiają, że jego tyłek najpierw robi się zielony, a następnie zaczyna żyć własnym życiem odczepiając się od reszty ciała i dokonując brutalnych morderstw.