20 lat filmów i z powrotem od początku jakby to była najlepsza gra komputerowa jaka kiedykolwiek powstała.
Jak oglądałem pierwszy film z tej serii to miałem takie podejście, że fajnie że twórcy filmowi korzystają z różnych źródeł i nakręcili film na podstawie gry komputerowej. Jest 20 lat później była cała seria regularnie wydawanych filmów i oni zaczynają od nowa filmy kręcić jakby się szykowali kolejne 20 lat filmy z tej serii wydawać. Czy to jest coś jak Batman w świecie komiksów, ze w nieskończonośc będą te filmy i są setki milionów fanów kilkadziesiat lat grających w tą grę i tylko te filmy ogladają ?
Tak ta gra była wyj*b*sto wyk*r*ista w latach 90-tych, gdy wyszła na pierwszą konsolę PlayStation robiła furorę, sam osobiście konsoli nie posiadałam ale u kumpla z naprzeciwka grałem, spędziliśmy wiele wiele godzin nad tą grą
piszesz, że w latach 90tych, a jak jest w tej chwili ? gra ktoś jeszcze w te części z lat 90tych ? nowe wychodzą do tej pory ? te nowe części też są takie popularne w chwili obecnej ?
Kurła szczerze nie mam pojęcia jak to jest teraz, nie interesuje mnie to na tyle bym szukał info na ten temat, również nie gram w nic bo nie mam konsoli, mam życie i znajomych, wolę im poświęcać czas niż tracić go na granie w gry, także sorry nie pomogę w temacie
Dalej wychodzą nowe gry, obecnie wyszła ósma część i jest niesamowicie dobrą grą, fanów serii jest dalej dużo.
Po prostu mają markę, która do tej pory przyniosła plus/minus 1 miliard 200 tysięcy $$$ przy średnio-niskich nakładach finansowych. Dlatego ciągną z niej, ile się tylko da.
Jakość gry tu nie ma żadnego znaczenia. Zresztą, z tego co się orientuję, to badania rynku pokazują, że gracze nie są typem widzów, jak np. fandom komiksowy, który od razu biegnie do kina na film o superherosach. Graczy dużo mniej interesuje kinowy odpowiednich ich gier. Także to nie jakość ani status kultu gry wpływa na to, że już 7 filmów było w kinie, tylko portfele widzów, którzy są fanami produkcji Andersona.
to ma sens co piszesz, jeden z powodów, który mnie skłonił do napisania tego komentarza, to było to , że chcieli stworzyć film wierny oryginalnej grze komputerowej, czyli albo robili ten film pod fanów tej gry albo materiał źródłowy sama gra musiała być aż tak wybitna i mieć taki wielki potencjał, że trzeba to pokazać, bo w poprzednich filmach coś tam pominęli
Nie no, Hollywood nie robi ekranizacji gier pod fanów, a już na pewno nie graczy :) Jedyne filmy które zostały zrobione pod twoją teorię, to dwa wyjątki w postaciach Ace Attorney oraz Final Fantasy VII: Advent Children - oba to jednak japońskie produkcje przeznaczone główne do japońskiego odbiorcy, który jednak mocno różni się w odbiorze gier od reszty świata.
W Holly od samego początku kręcenia filmów na podstawie gier nikt nie wie, jak je dobrze nakręcić. I też nikt nigdy wiele się do tego nie przykładał - gdy był boom na ekranizacje gier (czyli mniej więcej na początku XXI w) prawa autorskie do nich były tanie jak barszcz i jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać Hitmany, Doomy, Max Payne'y, Tomb Raidery. Udało się tylko z Residentami, ale to tylko dlatego że wyszły w odpowiednim momencie - tzn. wtedy gdy akurat "żarły" horrory w konwencji akcji (te wszystkie Underworldy, Blade'y). No i sympatia do tych Residentów została z widzami aż do współczesnych czasów, więc stąd producenci jeszcze inwestują w tę markę do dziś.
Poprzednie filmy nie mają prawie nic wspólnego z grami. Ta gra była świetna 20 lat temu. Wyszło dosyć sporo części w ciągu tych 20 lat oraz pate rrmakow na których ten film bazuje