Dwa filary tego znamienitego obrazu to gra mistrza kreacji Denzela Washingtona oraz świetny scenariusz. Film skłania do myślenia, zastanowienia się nad wartościami jakimi kierujemy się w życiu, nad tym jaką cenę potrafilibyśmy zapłacić za to co dla nas ważne. Wiele tam jest poruszających elementów, w pewnym sensie też alienacja, jako konsekwencja pewnych wyborów, nieugiętej postawy, w którą wierzymy, że ma sens. Denzel oddaje to każdym grymasem twarzy, wielbię tego aktora z wiekiem chyba coraz bardziej, ile finezji, polotu i wyrazu w tym, już nie takim, młodzieniaszku przecież. bravo!