Tak to już jest z naszymi komediami romantycznymi, że wcale nie są tragiczne, ale nazwanie ich genialnymi byłoby profanacją. Czasami widać zalążek czegoś fajnego, co później idealnie zostaje psute. Z tej właśnie przyczyny większość naszych produkcji tego gatunku ociera się o przeciętność i nie wybije się nigdy. Nie są to filmy, o których myśli się kilka godzin po obejrzeniu. A może takie mają być ? W każdym bądź razie nie ma tragedii, ale ten film znów nie zaskoczył mnie w żaden sposób. To wszystko składa się na to, że polskie komedie romantyczne mieszczą się w skali 4-6, i niech to mówi samo za się.