SPOILER SPOILER SPILERSPOILER SPOILER SPILERSPOILER SPOILER SPILERSPOILER SPOILER SPILERSPOILER SPOILER SPILERSPOILER SPOILER SPILERSPOILER SPOILER SPILERSPOILER SPOILER SPILERSPOILER SPOILER SPILERSPOILER SPOILER SPILERSPOILER SPOILER SPILERSPOILER SPOILER SPILER.
Jeśli ten film zasługuje na taką ocenę to zostaje na sylwestra w domu.
Rozumiem że iracki, że ciężko i że się udało. Bo mimo wszystko się siedzi w oczekiwaniu na dalsze wydarzenia.
Pytam się. Z kim została córka? Co z tym gościem? Co z matką która poroniła?
Jakie zakończenie.
A więc: niektórzy reżyserzy zostawiają namiastkę dla własnej interpretacji - nazywamy ich najlepszymi reżyserami na świecie. Jeśli chcesz mogę Ci napisać moją interpretację, ale każdy tutaj może mieć, i pewnie większość ma, własną analizę zakończenia. Moją np. odniósłbym do dylematów moralnych dzieci skrzywdzonych przez ambicje rodziców. I, jak na moje, scena finałowa się nie kończy - ona nie chce wybrać nikogo, bo jest świadoma tego, że w takiej sytuacji ROZSTANIE będzie faktem. Ten film jest bardzo złożony, a zakończenie daje wiele do myślenia.
Dlaczego za wcześnie? Tylko 3 motywy nie zostały powiedziane wprost - córka, tytułowe rozstanie i (na minus dla tego filmu) porwana kasa z pokoju.
Jeśli chodzi o najlepszych reżyserów pozostawiam ten temat w sferze gustu.
Brakuje mi tych motywów. Po zakończeniu tłumaczyłem to sobie właśnie w taki sposób jak Ty.
Wiem,ze wiezmiecie mnie za ignoranta,ale jak sie skończył ten film,bo nie dotrwałem do końca niestety,ogladałem do czasy,gdy obie strony znalazły się w sądzie.
W co drugim temacie się tu wypowiadasz, dobrze już wiemy, że uważasz "Rozstanie" za odmianę brazylijskiej telenoweli.
Dokładnie w trzech tematach.Nie brazylijska telenowela tylko Trudne sprawy(w polsacie),dlaczego?Bo te same problemy a to troche za mało jak na obraz kinowy.A sam film bardzo przeceniony,ale nigdy nie powiem,ze dno,staram sie być obiektywny,tak na maksa ocena 6 mu sie należy,ale nie oceniam bo filmu do końca nie obejrzałem ...
No tak, bo na co dzień ludzkie problemy oscylują wokół ratowania świata. Dla mnie "Rozstanie" to świetne kino psychologiczne, za mało jak na obraz kinowy ? Dla mnie działo się tam wiele, i trzeba mięć niezły łeb żeby stworzyć postacie tak autentyczne, tak ludzkie, bez wartościowania kto jest dobry, a kto zły. Ale to tylko moje zdanie.
Ciekawe czy na Polsacie masz "trudne sprawy" w irańskiej rzeczywistości. Jeśli piszesz takie bzdety to zakładam, że nie zauważyłaś poruszonych w filmie problemów takich jak rola kobiety w Iranie, relacje damsko-męskie, religijność i liberalizm obyczajowy, problem niedołężności i opieki nad rodziną, relacje ojciec-dziecko, matka-dziecko i matka-ojciec, a do tego teściowa-zięć... Film jest tak złożony, że aż wstyd wypowiadać się w taki sposób nawet go nie oglądając do końca.
Aż chyba obejrzę te trudne sprawy, bo jeśli są tak zbliżone do tego filmu to naprawdę warto poświęcić na nie czas :)
A na marginesie to obejrzyj najpierw film od początku do końca, a potem się o nim wypowiadaj.
Kasa została zabrana przez żonę głównego bohatera, córka widzi to zdarzenie jednak nie chce ujawnić prawdy. Co do zakończenia to interpretuje je na korzyść ojca. Córka chce zostać z ojcem ponieważ wie, że matka bez niej nie wyjedzie, a ojciec, który szanuje wolność kobiet w dzikim kraju, nie chce w żaden sposób wykorzystywać swojej pozycji społecznej (mężczyzny) do próby zatrzymania córki za wszelką cenę. Nie rozumiem tylko jaki cel ma żona w tym, że opuszcza męża, chorego teścia i córkę. Czyżby chęć sprawdzenia miłości męża? Nie ma innych metod?
A mi się wydaje, że córka ostatecznie wybierze matkę. Ojciec pokazał jej, co to kłamstwo, postawił w bardzo trudnej sytuacji, nie dotrzymał słowa ("mówiłeś, że to nic poważnego" "ale stało się poważne"). Wcześniej mała wierzyła, że jeśli wybierze ojca to matka zostanie dla niej. Wydarzenia, które później nastąpiły zabiły w niej wszelką naiwność i niewinność. Poza tym pod koniec chyba nikt już nie wierzy, że para się zejdzie, tak czy inaczej dziewczynka będzie musiała opuścić jednego rodzica. Tym bardziej, że wydaje mi się że dziadek na końcu umiera (wszyscy są ubrani na czarno), więc choćby ten problem jest z głowy. Oczywiście, mała nie chce wybierać, co widać w scenie w sądzie (swoją drogą świetna rola Sariny Farhadi, czyżby córki reżysera? :) ) Próbując postawić się w sytuacji małej dziewczynki, raczej wybrałabym ucieczkę z takiego kraju z matką niż życie z ojcem, któremu bym nie ufała.
Ale to tylko moja interpretacja.
Rozwaliłeś mnie xdd. Dlatego sarkastycznie pisałem o pojedynczym błysku inteligencji, a nie o przejawie mądrości.
Nigdy przenigdy nie mylcie Iraku z Iranem.
To tak jakby pomylić Polskę z Niemcami. Irak uczynił wiele złego Irańczykom.
To nie jej matka poroniła przecież tylko ta druga kobieta, a pieniądze wzięła żona na samym początku kiedy odchodziła, widziała to córka ale nic nie powiedziała, natomiast nikt później nie wspominał przy żonie o tych pieniądzach więc nie miała jak się przyznać
Najsmutniejsze w tym filmie jest to że życiową rolę w losie wszystkich niemal bohaterów odgrywała ta biedna nastoletnia córka. Nie wiem jak rodzice mogli na jej barki kłaść tyle decyzji i to w taki manipulacyjny sposób. Moim zdaniem ona jest największą bohaterką tego filmu.
Zakończenie jest takie, że film ma kompozycję otwartą, jego zakończenie jest niedopowiedziane i pozostawia duże pole do interpretacji, podobnie jak część wątków w filmie.
I jak już zostało zauważone, nie myl Iraku z Iranem. Nie ze względu na to kto komu coś zrobił, lecz ze względu na ogromną odmienność tych państw.
Nie chodzi nawet o niejasne zakończenie - mam gdzieś. Sęk w tym, że nie bylo żadnego dramatyzmu, cały czas na tym samym poziomie - to pozostawia niedosyt. Średnia 8,0 wprowadza w błąd. Poza tym, jeśli tak mają wyglądać, cytuję, "arcydzieła współczesnego kina", to ja wracam do klasyków :P
Dodam, że aktorstwo bardzo dobre. Duży plus za to. Ale ogólnie do takich filmów się nie wraca. Do obejrzenia i zapomnienia.
Moim zdaniem to właśnie takie filmy powodują, że wychodzi się z kina i się o nich myśli, rozmawia, zastanawia się dlaczego tak się stało a nie inaczej. Ten film przekazywał pewne wartości i poruszał ważne tematy, a nie jak większość produkcji z LA pokazywał emocjonalną papkę z gotowymi i prostymi odpowiedziami. Tym właśnie różni się kino amerykańskie od europejskiego czy bliskowschodniego.