Debiut reżyserski Buzza Luhrmanna i jednocześnie zapowiedź jego charakterystycznego, zapalczywego i niepokornego stylu, w którym muzyka dopełnia opowiadaną na ekranie historię, w której świat pełny jest nieokiełznanych, gorących barw, a taniec jest wyrazem bezbłędnie uchwyconych emocji, które przeżywają główni bohaterowie. Jest w niej również bunt i wyłamywanie wszelkim konwencjom, jest ostry, szalony montaż, gorączkowe, szybko zmieniające się sceny, pasja tańca, pragnienie wolności i znalezienia miłości. To historia tancerza, który nie poddaje się przeciwnościom losu, przeciwstawia stałym, ustalonym regułom tańca nowe awangardowe, własne układy choreograficzne, które absolutnie nie są akceptowane przez jurorów oceniających tego typu konkursy. Jego wielki upór, pasja oraz wielkie pragnienie twórczej odrębności doprowadzi do prawdziwego zrewolucjonizowania tradycyjnego pojmowania tańca i sprawi, że nie będzie on tylko formą zabiegania o wszelkie możliwe nagrody i wyróżnienia, oraz zaciętej rywalizacji o najlepsze miejsce, lecz przede wszystkim sposobem wyrażenia swoich emocji oraz pragnienia 'prawdy, piękna, wolności i miłości'. Luhrmann w swoich zamysłach potrafi być prawdziwie nieodgadniony, tworząc historie, które ożywają na ekranie, i w które mimowolnie jesteśmy w stanie uwierzyć. W jednej chwili pokazując losy zbuntowanego tancerza, następnym razem próbując się zmierzyć z dramatem Szekspira, starając się nadać mu nowoczesne, niestandardowe oblicze, czego przykładem jest nie do końca jednak do mnie przemawiająca 'Romeo i Julia', po nieprawdopodobne odnowienie gatunku musicalu, które przerodziło się w genialny, niespotykany spektakl, z ożywionym na ekranie klimatem dekadentyzmu najsłynniejszego paryskiego kabaretu, jedynego i niepowtarzalnego Moulin Rouge. Ciekawe co jeszcze objawi przed nami ten prawdziwie nieobliczalny, niezwykły Wizjoner ekranu, czy pokusi się o kolejne odnowienie konkretnego gatunku, czy też zupełnie nas zaskoczy i zaprezentuje nam coś naprawdę oryginalnego i jeszcze bardziej oddziałującego na nasze zmysły, kolejny film, na który już teraz nie mogę się wprost doczekać.