... o ile można zaliczyć do gatunku komedii , choćby i czarnej. Wątpię. Na jednej scenie faktycznie, ryczałam ze śmiechu ( "samobójstwo). I to by było tyle w temacie komedii.
"Morderstwo" nie morderstwo też nie wciśnie w gatunek czarnej komedii.
Kilka fragmentów tragicznych, dramatycznych. Wykorzystanie sexualne, pobicie, choroba...
to nie jest śmieszne.
Rozczaruje sie ten kto bedzie liczył na komedie. Rozczaruje ten kto liczy na kryminał.
Właściwie to można obejrzeć do sceny "samobójstwa" i opuścić sobie dalsze losy głównego bohatera. Chyba, że ktoś lubi się lekko zdołowac.
M. Lucasa pamiętam z Małej Brytanii i właśnie na taki humor liczyłam.
Niestety ....