biorąc pod uwage, że Taransky zapewne od tego typa co stworzył Simone to powinien od być 'śmiercionośny' i zniszczyć wszytko, tymczasem kilkunastoletnia dziewczynka wcisnela 3 przyciski na klawiaturze i jest z powrotem. Żebym ja tak umiał odzyskiwać dane które skasowałem ;]
Faktycznie, to było bodajże najszybsze odtworzenie nadpisanych danych, jakie zdarzyło mi się widzieć. Ta jedna scena trochę mi kuleje. Ale nie wiemy też do końca, jakie dodatkowe kody wprowadził programista do Simone - może dał coś ochronnego. Patrząc z punktu widzenia złożoności programu 'po interfejsie', to niczym szczególnym się nie wyróżniał i powinien zniknąć z pamięci natychmiast i ostatecznie - sam fakt, że potrzebne było kierowanie na żywo przez Pacino, łącznie z łzami, świadczy, że program sam w sobie nie miał rozwiniętej sztucznej inteligencji.
W tym przypadku podczas seansu trochę przymrużam oko jako dziewczyna i udaję, że nie wiem chłopackich rzeczy o programowaniu.