Fabularyzowany dokument o wiejskim lekarzu z Gorców, doktorze Judymie nowej Polski, dysponującym nowoczesnym ośrodkiem zdrowia, lecz zmagającym się z ludzką nieufnością... więcej
Fabularyzowany dokument o wiejskim lekarzu z Gorców, doktorze Judymie nowej Polski, dysponującym nowoczesnym ośrodkiem zdrowia, lecz zmagającym się z ludzką nieufnością i zacofaniem. Film Borowika w serii zainscenizowanych sytuacji odkrywał kolejny istotny problem ówczesnej rzeczywistości – niedostatek pomocy medycznej świadczonej naFabularyzowany dokument o wiejskim lekarzu z Gorców, doktorze Judymie nowej Polski, dysponującym nowoczesnym ośrodkiem zdrowia, lecz zmagającym się z ludzką nieufnością i zacofaniem. Film Borowika w serii zainscenizowanych sytuacji odkrywał kolejny istotny problem ówczesnej rzeczywistości – niedostatek pomocy medycznej świadczonej na prowincji, a przede wszystkim barierę nieufności i niewiedzy odgradzającą lekarzy z wiejskich gabinetów od pacjentów. "Skalna ziemia" jest też rzadkim w tym nurcie utworem zrealizowanym poza wielkomiejskim środowiskiem. To także jedyny spośród "czarnej serii" film, którego bohaterem nie jest zbiorowość, a jednostka. Komentarz ma formę pierwszoosobowej relacji, co nadaje filmowi charakter osobistego dziennika. Nie czyta go żaden z etatowych lektorów, ale Mieczysław Stoor, nie występujący dotąd w podobnej roli. Jednak ten fabularyzowany dokument z udziałem aktora w roli szlachetnego lekarza porywającego z pomocą milicji chore dzieci do szpitala ("Wiedziałem dobrze, że właśnie w tej chwili po chatach ukrywają chorych. Przede mną, przed lekarzem, który musiał zabierać dzieci matkom przez milicję, siłą. Byłem gorzko upokorzony.") nie brzmi równie prawdziwie jak "Warszawa 1956" czy "Paragraf zero". Jego walorem jest za to nastrój kilku scen (śmierć chłopca w wiejskiej chałupie, nocna wyprawa w góry, kobiety piorące w potoku) i twarze starych górali. Tu inaczej niż w filmach o chuliganach nie można było zatrudnić studentów szkoły teatralnej do ról statystów.