2,6 ? Ciekawy jestem ilu oceniających widziało ten film a ilu to zwykłe lemingi ziejące nienawiścią .....
Najciekawsze jest w tej wypowiedzi użycie słowa "lemingi". Jak wiadomo, od dziesięcioleci przypisuje im się fałszywie skłonność do masowych samobójstw i rzucania się z klifów w morze - jest to oczywiście wierutna bzdura, ukształtowana w ogólnoświatowej świadomości dzięki przyrodniczym filmom produkowanym przez studio Walta Disney'a, w których dodano taki absolutnie nie mający odzwierciedlenia w rzeczywistości nieprawdziwy fakt. De facto więc leming nie jest wcale stworzeniem dążącym do samozagłady, a ślepe podążanie za przywódcą stada przejawiają raczej ludzie używający określenia "leming" w niewłaściwym kontekście, wykazując, że opętani są Disneyowskimi kłamstwami i nie chciało im się nawet sprawdzić jaka jest prawdziwa natura leminga. Innymi słowy - nazywasz kogoś lemingiem --> jesteś "lemingiem".
Ależ on napisał prawdę! Określenie "leming" odnoszący się do tępego elektoratu PO zostało zaczerpnięte właśnie z gry, w której ów stworki bezrefleksyjnie parły do przodu, a na przepaści nie reagowały, po czym spadały. Błędnym jest przekonanie, że określenie "leming" ma coś wspólnego z prawdziwymi stworzeniami.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lemmings
Wśród ludzi z wyższym wykształceniem bardzo niewielki odsetek głosował na pis, także nie używaj słowa "tępy" w tę stronę, a raczej w drugą - na określenie tych, którzy wierzą w chore teorie spiskowe kaczora i macierewicza.
Nie to co narodowcy, prawda?
A tak w ogóle, to student dopiero ubiega się o otrzymanie wyższego wykształcenia ;)
A co myślisz, że odsetek ludzi z wyższym wykształceniem wśród narodowców jest jakiś znikomy w porównaniu do reszty? Czy prymitywnie odwołujesz się do stereotypu jakiegoś?
Wiem, że studenci dopiero się ubiegają o wyższe wykształcenie. Ale to nie znaczy, że nie jest pełno idiotów i tepaków z tytułami nawet profesorskimi. Wystarczy włączyć od czasu do czasu TV i obejrzeć jakies programy publicystyczne.
"A co myślisz, że odsetek ludzi z wyższym wykształceniem wśród narodowców jest jakiś znikomy w porównaniu do reszty?" - mniej więcej tak uważam, a w każdym razie sami narodowcy swoim zachowaniem to potwierdzają.
Zapewne wspominając tępaków i idiotów masz na myśli tych, którzy mają odmienne zdanie niż narodowcy? ;)
"Zapewne wspominając tępaków i idiotów masz na myśli tych, którzy mają odmienne zdanie niż narodowcy? ;)"
Wcześniej zapytałem o to czy w prymitywny sposób odwołujesz się do stereotypu. Teraz czytając to, wiem na pewno, że jesteś po prostu ograniczony.
A dzięki komu narodowcy zawdzięczają ten stereotyp? Dzięki samym sobie, także do nich miej pretensje.
Owszem, widziałem. Nawet na SGH jest jakiś klub narodowców.
Szeregowy narodowiec to z reguły łysy paker/chudy z czupryną, noszący jakieś "patriotyczne ubranie", używający ostrego języka i głoszący hasła "Polska dla Polaków" i "je*ać ciapatych". Marian Kowalski pod ten schemat podpada. Trafiłem?
Zauważyłem ostatnio bardzo ciekawe zjawisko, otóż powstał nowy argument u kretynów popierających PO, Petru czy palikota.. jeśli ktoś napisze źle na tych cymbałów a zarazem doda, że nie popiera pisu, wtedy tumany pokroju Ryloth wyciągają asa z rękawa, w postaci "oho narodowiec, ONR, łysa pała, kibole.." bla bla bla :)
To są tak niesamowicie tępe stworzenia, że próbują kogoś do jakiejś grupy przypisać i oczywiście tą grupę przedstawić w negatywnym świetle. Ja mam w awatarze flagę, godło oraz dewizę Wojska Polskiego, ponieważ się utożsamiam z Polską i staram się dawać wyraz tego jak bardzo jest ważna dla mnie w dzisiejszym świecie, gdzie coraz więcej ludzi próbuje zatrzeć te wartości.
I dzięki temu prawie za każdym razem kiedy najzwyczajniej w świecie napiszę tępej istocie popierającej tuska, tvn czy wyborczą, jak wielkim błaznem jest, to od zaraz zostaję zwyzywany właśnie w ten sposób.
Tak właśnie działa mechanizm tępego ludu. Nie mają argumentów, nie potrafią porozmawiać merytorycznie, wtedy szukają innych sposobów, żeby wyrazić swoje rozgoryczenie.
Ogólnie zastanawiam się co jest złego w byciu narodowcem? W byciu osobą, która szanuje swój kraj, historie, tradycje?
Bo to ogólnie jest tak, że jest polityka, są partie, które dostają się do sejmu, mają oni swoje poparcie u wielu osób. Zdobyli serca swoich wyborców pięknymi słowami, obietnicami. Pokazują się w głównych programach, zawsze uśmiechnięci, często dowcipni, ot tacy zwykli ludzie. Tacy jak my. A jeszcze jak uśmiechnięci prowadzący prowadzą przesympatyczną rozmowę to aż serce rośnie :) Będąc jednak przy władzy kradną jak popadnie, sprzedają polskość jak popadnie, oczywiście mówiąc ludowi, że tak trzeba, że to dla dobra Polski. Bla bla bla. I po takich akcjach wielu zaczyna się burzyć i nazywać tych kolesi po imieniu. Jednak kiedy ludzie, którzy nie chcą by ich okradano mówią o tym coraz głośniej, wtedy właśnie takie tępe istoty jak Ryloth, wychodzą i się przeciwstawiają. Bo w końcu jego ulubieni, dowcipni i sympatyczni rządzący nie mogą tacy być i machina rusza.
I kim byś nie był.. z pisu, onr'u stolarzem, murarzem, elektrykiem.. wtedy takie tępe coś jak Ryloth powie, a murarze to muszą być tępi, bo nie mają matury i nie skończyli studiów magisterskich...I dla takich lemingów to są argumenty, które dają im satysfakcje. Czują się wygrani, choć na chwilę.
Jak masz takie głupoty pisać, to lepiej zamilcz. Narodowcy sami wykreowali sobie taki wizerunek, więc pretensje miejcie do samych siebie. A ONR to patologia, więc o tych typach szkoda w ogóle mówić. Ta organizacja (nie narodowcy) powinna zostać natychmiast zdelegalizowana.
Także nie wstydzę się polskiej flagi i szanuję tradycyjne wartości, ale wyzywanie osób mających odmienne zdanie i tłuczenie osób odmiennej narodowości nie ma nic wspólnego z patriotyzmem, lecz z głupotą. Nie jesteście lepsi niż idioci z Wielkiej Brytanii, którzy atakują Polaków.
Do tego sam popełniasz ten sam błąd, o który oskarżasz innych. A mianowicie nie jestem zwolennikiem żadnej z tych trzech partii, o których wspomniałeś. Palikot zajmował się głupotami (zdejmowanie krzyża, marihuana), a światopogląd mam kompletnie odmienny. Petru byłby z kolei na pewno lepszy niż pisiory, ale nie głosowałbym na niego, bo nie jestem zwolennikiem liberalizmu (do tego za często zdarzają mu się wpadki i reprezentuje bardziej jakieś korporacje, a nie Polaków), a w PO także nie mam żadnych idoli, nie jestem fanem ich rządów, choć przynajmniej był jakiś rozwój i stabilizacja wewnętrzna oraz zewnętrzna i głosowałem na nich z braku lepszych opcji niestety. Nie, ja nie jestem zwolennikiem tamtych partii, a zdecydowanym przeciwnikiem szalonego kaczora i pisu. To różnica, którą mógłbyś sobie zapamiętać. Polakom zbiera się na wymioty na wspomnienie katastrofy czy tego filmu, ale nie dlatego, że popierają opozycję, a dlatego, że nikt rozsądny nie wierzy w bzdurne teorie o zamachach oraz każdy ma już dosyć wspominania o tym przy każdej możliwej okazji (nawet na obchodach II wojny światowej czy powstańczych, co ciebie jako patriotę powinno oburzać do granic możliwości, że zwykły wypadek stawia się wyżej niż żołnierzy, którzy przelewali krew za obronę kraju)
Hah, ale ściemniasz powtarzając zasłyszane gdzieś wiadomości, a ludzie w takie rzeczy wierzą i odruchowo nie sprawdzają. Wśród osób z wyższym wykształceniem lub licencjatem Prawo i Sprawiedliwość zajęło pierwsze miejsce z wynikiem 29,1% (drugie PO z 26,8%), no ale to 'odsetek' co nie? Pisząc takie brednie i ściemę nie jesteście lepsi od merytorycznej tego zawartości filmu
Serio wyższe wykształcenie to dla was jakikolwiek argument? Przecież największy tępy uj z PO by skończył dzisiaj studia..Zapewne te 29% z pisu czy 26% z PO to cymbały po jakichś humanistykach, filologiach, turystyce czy zarządzaniu.
Trzeba byłoby być wybitnym wyborcą PO/petru żeby takich studiów nie skończyć.
Zapewne jakieś 30 lat temu jak się obroniło magisterkę to był to prawdziwy powód do dumy i to świadczyło o człowieku.
Teraz kończąc studia, można to zrównać ze skończeniem szkoły podstawowej.
Serio, nie ma się czym chwalić, a co dopiero używać tego jako argument o klasie człowieka (bo rozumiem, że dla was ktoś kto skończył studia, to musi być elita miastowa) :)
Serio? No to mój błąd, przyznaję. Nie chciało mi się już szukać, ale przez myśl mi nie przeszło, że studenci zagłosują na pisiorów. Wstyd mi za nich w takim razie.
To nie są prawdziwe dane. Na pisiorów głosowali głównie mieszkańcy wsi i małych miast o wykształceniu podstawowym i zawodowym.
Też mi się tak wydawało, ale dane, które podał kolega wyżej są jednak prawdziwe - http://wiadomosci.wp.pl/kat,140716,title,Glosowanie-w-wyborach-parlamentarnych-w edlug-wyksztalcenia-infografika,wid,17932248,wiadomosc.html?ticaid=117b73
http://film.wp.pl/smolensk-kac-trauma-recenzja-6035145278202497a - krytyka tego gniota po całości.
Hahahaha 'to nie są prawdziwe dane'. Człowieku, nie brnij w swoje kłamstwa dalej. PiS wygrał w: wsiach, miastach do 50tysięcy, miastach 51-200tysięcy, miastach 201-500tysięcy i miastach powyżej 500tysięcy. Czyli w każdej możliwej kategorii. Wygrał wśród ludzi z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym, zasadniczym zawodowym, średnim pomaturalnym i wyższym. Czyli w każdej możliwej kategorii. Skończ pan (pani?) trollować
W jaki sposób przeprowadzono te badania ? Ankieta na tysiącu badanych ? No bo chyba nie sprawdzano jakie wykształcenie ma każdy kto oddał głos na PiS czy jakąkolwiek inna partię.
Są to badania exit poll- w trakcie ostatnich wyborów przeprowadzane przez blisko 2000 ankieterów, którzy dostarczyli ponad 90tysięcy ankiet. Ich wyniki (nie tylko u nas) stosuje się jako rzetelne źródło informacji, są przeprowadzane na ogólne zlecenie różnych- sympatyzujących z różnymi środowiskami- mediów, obarczone z marginesem błędu rzędu 1-2%. Z 30% osób głosujących na kogoś nie zrobi się nagle z nich 'odsetek'
Czyli próba to 90 tysięcy z ponad 16,5 miliona głosów, co daje mniej niż 0,75%. Do tego dochodzi wybór miejsc przeprowadzania ankiet przez firmę. Ankiety bazują na tym, co powie wyborca po wyjściu z lokalu odnośnie swojego głosu i wykształcenia. To, że niektórzy wstydzą się oddanego głosu to jedno, to że wstydzą się wykształcenia (zawyżają je np) to drugie. Nie jest to żadna wiarygodna informacja. Rozumiem, że później ładnie to wygląda w TV. "Na partię X głosowali sami najbardziej wykształceni i najmądrzejsi Polacy". Ale tak niestety nie jest.
Nie, nie zawyżają, gdyż to nie jest badanie ustne- zawyżają w przypadku badań telefonicznych, zostało to udowodnione. Sam byłem wybrany rok temu do badania exit poll, dał mi dany tablet i wypełniałem wszystko sam, bez żadnej presji. Owszem, część osób będzie się wstydziła tego i owego- stąd deklaracja błędu 1-2%. Wybory są całkowicie anonimowe, stąd poza postawieniem krzyżyka w okienku, nie ma żadnego innego pomiaru różnych zmiennych. We wszystkich krajach wyniki tych pomiarów są uważane za wiarygodne, w Polsce też. Ba! Same partie polityczne na nich bazują tworząc programy na ich bazie i dobierając kampanie do danego (porządanego) elektoratu. Gdyż nigdy indziej w ciągu 4lat nie jest przeprowadzane tak dokładnie badanie i baza. Nie ma innego sposobu. Margines błędu jest znikomy
Jeszcze jest kwestia metody statystycznej ekstrapolującej cząstkowe wyniki do ogółu, oraz szansa że zapytani skłamią lub jakaś grupa odmówi wzięcia udziału w sondażu (np ci, którzy po wyborach samorządowych twierdzili, że je sfałszowano).
Według sondażu exit poll Ipsos PiS - 39,12% (faktycznie 37.58%), PO - 23,4% (faktycznie 24.09%), Kukiz'15 - 9,04% (faktycznie 8.81%), Nowoczesna - 7,12% (faktycznie 7.60%), KORWIN - 4,9% (faktycznie 4.76%), Zjednoczona Lewica - 6,6% (faktycznie 7.55%), PSL - 5,2% (faktycznie 5.13%), Partia Razem - 3,9% (faktycznie 3.62%). Według Ipsos, frekwencja wyborcza wyniosła 51,6% (faktycznie 50.92%). Margines błędu 2% nie został przekroczony.
Dla mnie te badania są nic nie warte z jednego powodu - wykształcenie wykształceniu nierówne. Przy dzisiejszym masowym produkowaniu studentów z wyższym wykształceniem ten wyznacznik kompletnie nic nie obrazuje, a ma jedynie znaczenie medialne. A co do trafności wyników, pełna zgoda - te badania dobrze obrazują wyniki wyborów a margines błędu jest jak najbardziej do przyjęcia.
Błagam cię, skończyłem wszystkie części Lemmingów. To moja ulubiona gra logiczna.
Geneza była całkiem inna - lemingami nazywano typowe korpo-szczury, bezrefleksyjnie wykonującymi swoją pracę. Kiedyś pewien lewicowy polityk określił tak wyborców PO i PiS. Media pisowskie zręcznie podchwyciły termin i od dziś lemingiem nazywamy wyborcę peło. Tyle. Łączyć to od razu z grą to nieporozumienie.
Chyba nie rozumiecie o czym piszę. WSZYSTKIE te przyrównywania ludzi zaślepionych jakąś ideą wywodzą się z błędnego postrzegania autentycznych zachowań zwierząt zwanych lemingami. Sięga to wcześniej niż lat 90, bo już w 1985 Apple zrobiło reklamę "Lemmings":
https://www.youtube.com/watch?v=hP4S6V_1JQU
A przede wszystkim, jak to już wcześniej napisałem, w 1958 Disney nakręcił "White WIlderness" które rozpopularyzowało błędny mit krążący na temat lemingów już od średniowiecza.
https://en.wikipedia.org/wiki/Lemming#Misconceptions
https://en.wikipedia.org/wiki/Lemming#In_popular_culture_and_media
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lemingi
Powtarzam więc: każdy, kto nazywa "lemingiem" osobę, która podąża ślepo za pewnymi wytycznymi / w naśladownictwie - jest sam tego typu "lemingiem", bo podąża błędnym tropem ukazującym leminga jako samobójcze stworzenie.
Innymi słowy: absolutnie żaden człowiek chcący uchodzić za myślącego nie użyje określenia "leming". "Ślepo podążający za idolem idioci" - spoko, proszę bardzo. "Ch*je i debile" - czemu nie. "Lemingi"? No, ku*wa, nie bardzo.
Jeśli Lemingi z gry nie miały nic wspólnego z naturą lemingów prawdziwych, to w oczywisty sposób te z gry stają się osobnym bytem. I na tego podstawie spokojnie można stwierdzić, że w powszechnej opinii Leming niezależnie od istnienia prawdziwych stworzeń tak się nazywających, w masowej świadomości kojarzy się bardziej z postaciami z gry komputerowej. Ja nie rozumiem dlaczego tyś się uparł i bezrefleksyjnie przyjmujesz, że jeśli Leming, to tylko prawdziwe stworzenie, a nie nazwana tak samo postać z gry. Ty po prostu nie rozumiesz, że jeśli ktokolwiek nazywa kogoś lemingiem, to nie odwołuje się do istot prawdziwych, a tych z gry komputerowej. To one są prototypem tego, co stworzyły "elity" III RP
Przede wszystkim, jak ktoś nazywa kogoś lemingiem, to odwołuje się do terminu który usłyszał w internecie a o którego etymologii nie ma najmniejszego jak widać pojęcia.
Odwołuje się do polskiego "leminga". A wtedy twoją etymologię można mieć głęboko w d...
Widać prostej rzeczy nie potrafisz zrozumieć, a przyszedłeś tutaj się tylko mądrzyć.
Tłumaczę ci jak dziecku od kilku postów że te polskie pojmowanie leminga jest niezgodne z rzeczywistością i że cały ten termin jest właśnie kompletnie źle używany w naszym potocznym języku, a ty mi ciśniesz że to ja czegoś nie rozumiem. Litości.
A ja ci tłumaczę od kilku postów, że błędnie określenie "leming", które pojawiło się w polskim dyskursie publicznym, łączysz z poprzednimi jego wersjami. Ostatni raz ci powtarzam, bo albo jesteś niedorozwinięty, albo po prostu głupka udajesz. Polskie pojmowanie leminga ma konotację własną, niezależną od wcześniej powstałych interpretacji tego słowa. I jak najbardziej z tego powodu ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Z rzeczywistością, która w POLSCE narodziła się w dyskursie publicznym.
Może łatwiej będzie ci po kolei.
Skąd polskie pojmowanie leminga?
Z gry Lemmings (niech ci będzie).
Skąd TYP ZACHOWANIA W GRZE które przejawiają stworki?
Z mitu upowszechnionego przez Disneya.
Nosz kur*wa to jak tłumaczyć komuś w kółko że nieważne jak bardzo by chciał żeby polskie było Pismo Święte, to fakty są takie że to żydowskie teksty i choćbyś się zesrał to tego nie zmienisz.
Twoje pojmowanie leminga jest błędne, polskie pojmowanie leminga jest błędne. Pojmiesz to w końcu?
Ja bym nazywał rzeczy po imieniu. Wyborca PO, to tępak ( h u j ). Ale to by się nie przyjęło w telewizji czy internecie, bo zbyt wulgarne. Więc musieli dobrać jakieś słowo łagodniejsze, które w jakiś sposób określałoby tą tępą grupę społeczną.
Co jest debilizmem, bo czemu nie nazywać rzeczy po imieniu, tylko parskać terminami które są totalnie poje*bane pod względem wewnętrznej logiki? Przynajmniej by się wiedziało od razu z kim się ma doczynienia, skoro chce od razu wyzywać od ch*jów ludzi, którzy śmieli zagłosować na inne świnie niż on.
Ja wam zaś od X postów tłumaczę skąd się wziął KONCEPT leminga jako stworzenia dążącego do samozagłady i że wcale nie polskie buraki wpadły pierwsze na to, by go błędnie użyć.
To teraz wskaż posta, w którym ktokolwiek napisał, że wpadli na to "polskie buraki", że "leming", to polski "wynalazek".
Ty sam. "Określenie "leming" odnoszący się do tępego elektoratu PO zostało zaczerpnięte właśnie z gry, w której ów stworki bezrefleksyjnie parły do przodu, a na przepaści nie reagowały, po czym spadały."
Ty wróć chłopie do szkoły na lekcje czytania ze zrozumieniem, bo jeśli po przeczytaniu tego zdania wyciągasz wniosek, że miałem na myśli, że to w Polsce wynaleziono ten termin, to mogę ci tlyko współczuć. Widać jeśli trzeba coś zrozumieć bez Wikipedii, to masz z tym niebywały kłopot.
"Określenie "leming" odnoszący się do tępego elektoratu PO zostało zaczerpnięte właśnie z gry" - jawnie mówisz tu o określeniu na partię Z POLSKI wymyśloną przez kogoś, kogo to obchodziło, czyli, zakładam, Polaka.
Jeśli nie mówisz, że termin "leming" wynaleziono w Polsce, to potwierdzasz to, co mówię ja - że jest to termin mający długą, błędną historię. Którą to historię nakreśliłem. Nie wiem po co się upierasz zamiast jak myślący człowiek powiedzieć "cholera, masz rację, nazywanie pełowców lemingami jest debilne".
Jesteś niebywale tępy. :))) Cytat "odnoszący się do tępego elektoratu PO" mówi w tym przypadku to, że w tym przypadku słowo leming ma swoją własną, niezależną definicję. Właśnie dlatego do zdania dodałem "odnoszący się do tępego elektoratu PO", by czytający nie kojarzył go z innymi, powstałymi wcześniej jego znaczeniami. Zauważyłem geniuszu, że jednego czego nie ptorafisz się nauczyć z Wikipedii, to język polski, bo nie potrafisz czytać prostych zdań ze zrozumieniem.