i nawet Billy Zane nie pomógł. Ten film to kmiot niestety, kwalifikujący się do filmów klasy B. Otóż syn słynnego Becketta, który nie jest snajperem szuka mordercy swoich żołnierzy z plutonu. Oczywiście jest love w filmie i inne tanie sztuczki.
Zenada i tyle w temacie...
Zgadzam się w 100%. Akcja tego filmu jest na poziomie seriali. Gra aktorska bardzo przeciętna. Najgorszy jest jednak brak klimatu, jaki był w kultowym "snajperze".
dlatego tego gó wna oraz 2ki i 3ki nie oglądałem. Tylko Luis Llosa zrobił wspaniałe dzieło które potem rozjiebano
no... nawet jak na kino B jest cienko... pare fajnych scen i krajobrazow... solidny billy zane (zal faceta jednego dnia grasz u camerona a potem w takim gownie bo przeciez jakos trzeba zarabiac)... fajny pomysl (przynajmniej sie ludzie dowiedza ze kongo bylo belgijskie).. i na tym koniec.. reszta aktorow tragiczna tak samo jak scenariusz... ale z drugiej strony jako weteran kina B musze powiedziec ze ogladalem duzo gorsze rzeczy :D