Pstrykanie przełącznikiem starego radia wywołuje napady wściekłości wśród duchów związanych z odbiornikiem. Pstrykaniu towarzyszą urywki starej piosenki, która faktycznie ma moc budzenia w słuchaczach koorwicy. Wszystko skutkuje serią chwytów za gardło, wykonywanych przez upiory w ramach standardowych duchowych manewrów metodą „pojawiam się i znikam”, „jestem za tobą”, „jestem przed tobą”, „widzę cię”, „słyszę cię” itd. Pomimo powtarzanych wielokrotnie wezwań do zachowania ciszy, bohaterowie nie potrafią się powstrzymać przed zabawą nawiedzonym radioodbiornikiem, dzięki czemu również widz ma szansę poczuć jak to jest być katowanym piosnką godną „Koncertu życzeń”. Rzecz jasna za całym zamieszaniem kryje się rodzinna tragedia, bowiem dawno temu po trudnym dniu w pracy tata prosił o ciszę, ale mama i córka nie podołały, co zakończyło się dla nich tragicznie.