Czy osoby dające 1/10 na kilka dni przed premierą widziały w ogóle film czy może specjalnie zaniżają ocenę? Recenzje są bardzo dobre w Polsce i za granicą.
Po prostu jest dużo wersji tej postaci. The Amazing Spider-Man to pewnie ta którą znasz i lubisz najbardziej. Są jeszcze Spectacular Spider-Man, Ultimate Spider-Man, jest spider-man w wersji NOIR, pole do fantazjowania jest ogromne.
Dlatego ja rzadko mam do czynienia z komiksami. Nigdy nie wiadomo, co jest oryginałem, a co dziwną kopią.
Ze wszystkich ekranizacji Spajdiego to ta od Raimiego ukazywała go najlepiej. Webb próbował zrobić drugiego Mrocznego rycerza, a Watts przesadził w drugą stronę, w dodatku dostosowując go do naszych czasów.
O nie, jak uważasz ze Spider-Man z Tobeyem Mazgajerem jest najwierniejszą wersją i w dodatku nie obchodzą Cię komiksy które są tutaj podstawą to nie mamy o czym rozmawiać ;D
Kierujesz się nostalgią bo pewnie filmy Raimiego są twoim pierwszym kontaktem z postacią Człowieka-Pająka ale ja prawdopodobnie jestem trochę starszy i pamiętam że nawet jako dziecko byłem trochę zawiedziony Peterem Parkerem z tej wersji i plastikowym Green Goblinem w kasku.
Ogólnie to przed wejściem do kin powinni egzaminować widzów ze znajomości komiksów i życiorysu Stana Lee, bo znając życiorys, lepiej wczuć się w jego bohaterów. Zrobi to przesiew i na salę wejdą tylko ludzie, którzy jak zobaczą film to nie wyrażą złej opinii. Tak, to jest wspaniały plan, Filmweb by wtedy błyszczał od tych zaskakujących, konstruktywnych i całkowicie oryginalnych opinii.
"Kierujesz się nostalgią" - a wniosek bierzesz z ... ?
"pewnie filmy Raimiego są twoim pierwszym kontaktem z postacią Człowieka-Pająk" - nie pamiętam jakie było moje pierwsze zetknięcie z tą postacią. I co teraz? ;(( Ustawa dotycząca wyrażania opinii w internecie zezwala na takie przypadki?
"ale ja prawdopodobnie jestem trochę starszy i pamiętam że nawet jako dziecko byłem trochę zawiedziony Peterem Parkerem z tej wersji i plastikowym Green Goblinem w kasku."
Podejrzewam, że mój ojciec, albo dziadek są starsi od Ciebie i im się Peter Parker z tej wersji i (jak to określasz) plastikowym Green Goblinem bardzo podobał. SZOK CO NIE? :D
Nie twierdzę, że te filmy są wybitne, albo że są wierne komiksom.
Ale te Spider-many pod wieloma względami dostarczyły 100 razy więcej rozrywki niż ... to coś od Webb'a i Watts'a. Nie próbowały wkopać się w jakąś konwencję, albo na siłę udawać coś czym nie są.
Te filmy miały przynajmniej własną tożsamość, już nie mówiąc o rewelacyjnym soundtracku Elfmana
Miliony much lubią kupę. Nie mogą się przecież mylić... To jest ten typ argumentu.
Sory ale ta Mj z Homecoming jest bliższa komiksom niż ta z filmów Raimiego, bo tak się składa że w komiksach jest dziewczyną która potrafi o siebie zadbać i wie czego chce, no a w pierwszej trylogi przedstawiono ją jako damę w opałach. Zupełnie nie rozumiem twojego podejścia. Filmy są trochę jak komiksy tam ciągle się coś zmienia, boom przez rok Spiderman nie żyje a jego ciało zajmuje Doc Octopus, Boom spiderman jest bogatszy od Tonego Starka (tak jest obecnie). Ta ukochane postacie z komiksów ciągle się zmieniają i jest to normalne, a ocenianie filmu na 1 gwiazdkę za to że zmienia kolory skóry bohaterów to kuriozum. A tak szczerze to jakie znaczenie dla charakteru Mj czy Flasha ma ich kolor skóry bo dla mnie żadne, to nie jest black panther który musi być czarny czy Kapitan ameryka albo magneto którzy muszą być biali bo jest to związane z ich historią.
Kapitan Ameryka nie musi być biały bo jest też jego czarna wersja (Falcon)...i to w sumie nie pierwsza :)
Cóż , wtedy można by to tłumaczyć wieloświatem i skoro w jednym ze światów żyje sobie Peter Parker Hindus (Spiderman India) to w innym może żyć czarnoskóra wersja Steve'a Rogersa :)
@Robert831231 Argumentacja aby dać tak niską notę jest słaba szczerze powiedziawszy. Fakt że MJ jest inna niż standardowo, Flash jest Hindusem, Liz ciemnoskóra a Ned azjatą to detale. Bo jeśli film jest dobry, a w tym wypadku jest to są to elementy które szybko przestają przeszkadzać. I mówię Ci to ja osoba która czyta komiksy Spider-Mana jeszcze z czasów TM-Semic w Polsce czyli już prawie 30 lat.
Twoja nota Twoje prawo. Ale jeśli te elementy które wymieniłeś są główną przyczyną to zdecydowanie baaaardzo subiektywnie do tego podchodzisz. Spider-Man otrzymał na przestrzeni 15 lat od premiery filmu Sama Raimiego już 6 solo filmów. Każdy miał swoje wady i zalety. I ten obiektywnie rzecz biorąc wcale nie jest z nich najgorszy
Wszystko co wymieniłeś wystarczy by dać temu filmowi 1, twoja argumentacja na jego argumentację jest słaba.
Znaczy się że zmiana rasy postaci to podstawa do złej noty? Czyli całe MCU jest dla Ciebie do bani bo przecież Nick Fury jest czarny tak? Oryginał był biały więc nie ma zgodności z materiałem źródłowym.
Dziecinada i tyle
Zaraz zaraz akurat M.J to postać z komiksu która była czarnoskóra, dla wiadomości nie chodziło Mary Jane Watson :)
Nudzi się prawda? I dlatego że to zupełnie nowa postać Żenadja się walnęła na rudo i napisała tekst na insta "dorwij go Tygrysie"? W cale to kurde nie jest beta getto wersja M.J.
Nie widzę związku z tym jaką postacią była w filmie a w filmie a nie jest to getto wersja M.J, jak twierdzisz tylko Michelle Jones stąd też też jej inicjały.
Już tak brzydko powiem gówno mnie obchodzi kto, laska Parkera powinna być RUDA i biała, ewentualnie blond i BIAŁA. A nie Ruda czarna i bredząca coś o morderstwach ludzi na mostach itp pierdołach.
Ale gdzie ty masz rudą czarną laskę w filmie? - Serio bardziej interesuje to jak przefarbowała się aktorska po zakończeniu już zdjęć, niż to właśnie jak wyglądała w filmie?
"Ale gdzie ty masz rudą czarną laskę w filmie?" będę miał w 3 części tego niedorzecznej trylogii. Poza tym ja pieprze ile będziesz ciągnąć ten temat. Ty pewnie sobie jej plakat nad łóżkiem powiesiłeś. Cieszy mnie to mam nadzieje że też sobie znajdziesz taką czarną feministyczną bździągwę. Pozdrawiam :)
Tiaaa nie miała w dwóch filmach to zapewne naglę zmieni się w rudą czarną w ostanie części, po drugie akurat nie trafiłeś z tym plakatem bo również nie jestem fanem tego filmu jednak nie z powodu urojonej rudo czarnej dziewczyny Petera Parkera ;)
Pozdrawiam.
Ja jestem rasistą. Od razu mi się rzuciło w oczy, ale nie ma się co dziwić. Nasza cywilizacja jest w odwrocie, zaczyna rządzić Azja. Jak by kogoś interesowało rasista nie uważa, że ludzie innej rasy są gorsi. Są inni. Mogą mieć pewne cechy lepiej rozwinięte a inne gorzej.
Na IMDB wśród recenzji prawie same jedynki więc nie wciskaj kitu. Ten film jest po prostu koszmarny.
http://www.imdb.com/title/tt2250912/reviews?ref_=tt_urv
Ja oglądałem w sobotę i mi się nie podobał. Co prawda nie 1/10 ale, naciągnięte 6/10. Nie takiego Człowieka Pająka chciałem. Widowisko dla 12latków IMO. Ale w sumie, czego się spodziewać po 14letnim Spidermanie i Cioci May o wyglądzie średniego MILFa? Główny bohater irytujący. Żarty na przeciętnym poziomie. Flash Thompson hindusem? Srsly?!?!
Edit:
Och, dałeś linki do zagranicznych recenzji?! Zmieniam ocenę na 10! :-)
Recenzje są indywidualnymi opiniami recenzentów. Każdy człowiek ma swoje odczucia i dlaczego jakieś linki mają zmienić moją ocenę?
link do zagranicznych recenzji jest dla ściemy, jest to reklama tego polskiego portalu.
Zdajesz sobie sprawę, że Peter Parker BYŁ na początku nastolatkiem?
Moim zdaniem, nie ma obecnie nastoletnich superbohaterów i taki Spider Man jest jak najbardziej ok, bo jest to coś nowego i na reszcie wątek miłosny nie jest tu eksploatowany na pierwszym miejscu. Ja bym jeszcze dodał jakiegoś młodego bohatera, np. Sama Alexandra wel Nova.
Dobra, przyznaje Ci rację. "Life sucks" głównego bohatera po przejściach nie jest już modne. Co za tym idzie, "Z wielką mocą, wiąże się wielka odpowiedzialność", również nie jest modne. Największej lekcji życiowej Parkera nie ma w tym filmie. Może dopiero nauczy go Tony Stark :) Adaptacja uderza w nasze nowe czasy bardzo trafnie. Ja żyję jeszcze w poprzedniej epoce. No cóż, nie dogodzisz każdemu. Mi się bardziej podoba bardziej "dorosły" Peter Parker. Ten, który pracuje w gazecie, ma beznadziejnego szefa, marne grosze za fotki, starawą ciotkę, której pomaga w utrzymaniu chałupy itd. No tak, ale to już było w starych adaptacjach i po co powtarzać? No własnie nie ma po co. Po obejrzeniu Homecoming, wolałbym kontynuację Amazing Spidermana bez udziału Avenegersów niż zmienianie schematu, który przypadł mi do gustu. Nie hejtuję tego filmu z zasady, tylko dlatego, że mi się średnio podobał. To moje zdanie i tyle.
Obecnie w komiksach ten "beznadziejny szef" jest jego przyrodnim bratem ;)
No, może nie obecnie ale w komiksach wydawanych aktualnie w Polsce, które są tak gdzieś trzy lata do tyłu z tym, co Marvel wydaje teraz w USA.
Ja tam się cieszę, że Spidey dołączył do MCU, choć też bardzo lubiłem Garfielda, ale tam były już jakieś konflikty, reżyser od początku nie chciał kręcić tych filmów, nie chciał uśmiercać Gwen, itp.
Ja nie mam pojęcia, co jest obecnie. Mam wyobrażenie SM i PP z lat 90 i chciałem aby takie pozostało. Niestety (dla mnie) jest inaczej i przyjdzie się męczyć z irytującym dzieciuerm, bo oglądać MCU i tak będę ;) Podobno w Infinity War ma ktoś umrzeć - może on? :P
Na pewno nie, ma kontrakt na co najmniej sześć filmów (Civil War, Homecoming, Infinity War, Avengers 4, Homecoming 2 i 3).
No jestem ciekawy kogo ubiją... Jakiś low-profile, żeby nie osłabiać sprzedaży gadżetów, czy może właśnie zagranie w stylu G.R.R. Martina, żeby wywołać szok u widza i lawiny komentarzy? Baaaardzo jestem ciekawy. No ale odbiegłem od tematu, który w zasadzie jest zamknięty ;)
@barszczoo rzeczowa wypowiedź i mimo że osobiście cieszę się że Peter jest wreszcie nastolatkiem z krwi i kości jak oryginalnie zaczynał to potrafię zrozumieć osobiste preferencje.
Na litość boską, czy możecie dać spokój nowej cioci May?
Sama mam 44 lata, czternastoletniego syna i naprawdę... nie wyglądam jak '80 letnia babcia!
Skoro postać nazywa się CIOCIA May, a nie BABCIA May, to niechże ta kobieta wygląda normalnie, jak obecnie wyglądają kobiety po '40.
Ja rozumiem, że dla młodych ludzi, każdy po '40 to właściwie już dawno powinien był umrzeć ze starości, ale my się do grobu nie wybieramy!
Tylko, że ciocia May powinna być grubo po 60tce :-) Emerytka, która po stracie męża nie mogła ogarnąć sama czynszu za mieszkanie. BTW: Sama aktorka grająca w Homecoming wypowiedziała się w taki sposób, gdy dowiedziała się ile lat ma "oryginał" z komisków: "Byłam zszokowana, całkowicie zmiażdżona. Rozpoczęłam negocjacje nic nie wiedząc. Ciągle powtarzali: "to ikoniczna postać, ikoniczna postać". To brzmi, jak szaleństwo, ale poszło bardzo szybko. Szczerze powiedziawszy bardziej skupiałam się na mojej umowie. Dopiero później wszystko do mnie dotarło." Odeszli od babcinego stylu - trudno. Dla mnie to jeden z wielu minusów ale również rozumiem, że komuś mógł się taki zabieg podobać.
Czynszu na mieszkanie nie mogą ogarnąć czasami nawet ludzie w Wawie normalnie pracujący. ;)
Osobiście uważam, że te wszystkie płacze na temat odchodzenia od oryginalnego materiału z komiksów za bezsensowne. Choćby dlatego, że tych wersji tyle powstało, że już nie wiadomo która jest "ikoniczna". To nie jest sytuacja analogiczna do ekranizacji znanej powieści, czy sztuki.
Nie chcę oglądać ciągle tego samego. Ciągle tej samej płaczącej zrujnowanej cioci May. A już jej ostatnia wersja z Sally Field była tragiczna. Więc, gdy zobaczyłam Marisę pierwszy raz na ekranie, to bardzo się ucieszyłam.
Tak samo spływają po mnie dyskusje nt. koloru skóry drugo- czy trzeciorzędnych postaci.
Możesz uważać, że są bezsensowne, ale musisz też uszanować innych, którzy na ten temat mają odmienne zdanie. Inaczej jesteś tylko i wyłącznie ignorantką, która nie widzi perspektyw innych ludzi. Każdy ma inny gust i tyle. Ja wolę kanonicznego Spidermana, którego koncept powstał w latach 60tych ubiegłego wieku. Nowa wersja mi się nie podoba i Twoje wytykanie moich łez nic tu nie zmieni.
sory ale serii komiksow ze spidermanem bylo ze 20, poczawszy od tej najpierwszej z lat 60 gdzie naprawde wszystko wyglada zupelnie inaczej. Mowiac o waszym "najwierniejszym" wyobrazeniu o spidermanie macie pewnie na mysli tę serie ktora jako pierwsza ukazala sie w polsce w latach 90 the amazing-spiderman) ale generalnie tych wersji i serii bylo tyle że kazdy moze miec swoją. a ta najwierniejsza, najprawdziwsza jest z 1962 roku i uwierzcie mi - nikt by dzisiaj nie chcial tego ogladać zekranizowanego.
"Nie chcę oglądać ciągle tego samego." ale kolejny raz oglądać Parkera w szkole, to już Pani nie przeszkadza?
Ile minut szkoły zobaczyliśmy łącznie u Raimiego i Webba, bo wydaje mi się że gdyby te wszystkie sceny zsumować to nie byłoby ich tak dużo jak scen szkolnych w Homecoming.
Inną sprawą jest to że poprzedni reżyserowie tylko nadgryźli ten temat i nie skupili się na nim prawie wcale.
Może faktycznie Peter wychowywany przez staruszków ma więcej sensu, ale jestem otwarty na nowe rzeczy, których jeszcze nie widzieliśmy. Mi się ta zmiana bardzo podoba mimo że nie jest zgodna z moją ulubioną, komiksową wersją Spider-Mana.
Młodsza ciocia jest nawet bardziej realistyczna, tak ją odbieram bo sam mam młodych rodziców :)
Powodem dla którego w tym filmie jest tak dużo zmian w stosunku do komiksowego oryginału jest to, że SONY zrobiło już wczesniej dwie filmowe serie o Człowieku Pająku i powtarzanie trzeci raz tego samego byłoby fatalnym rozwiązaniem.
W tym wieku, to powinnaś być już babcią. Nie liczy się ;)
Co do filmu, to niestety flaki z olejem, cała akcja to na jeden odcinek przeciętnego serialu. Nie umniejszam, komuś może się podobać. Ja nie należę do tej grupy.