Zaznaczę na początku, że jestem osobą tolerancyjną i nie obchodzi mnie kto z kim co robi.

Założenie filmu, sam w sobie jest ciekawe - prześladowani geje zamieszkują na przedmieściach, nieraz były podobne filmy kręcone z różnym skutkiem - raz lepsze, raz gorsze, wcześniej najczęściej bohaterami były osoby czarnoskóre, które uciekały przed wyznawcami jakiegoś rodzaju kultu białej rasy.
Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że ten film kompletnie nie trzyma się kupy, losowo w kilku miejscach pojawiają się duchy, a jakakolwiek straszna akcja w tym filmie dzieje się pod jego sam koniec - jakieś ostatnie 15-20min filmu.
Czyli właściwie dostajemy 1,5h rozterek targających parę gejów, zakończonych 20min horroru, tak to mniej więcej można podsumować, bo ewidentnie autor filmu chciał wpleść połączyć gatunek horroru z wątkiem homoseksualnym, tylko wyszły tak jakby dwa oddzielne niepokrywające się ze sobą wątki, a dodatkowo nuda, nuda, nuda nuda, nic kompletnie w tym filmie się nie dzieje, nie ma żadnego napięcia, narastającej atmosfery, cała akcja jest wypłaszczona do kulminacyjnych ostatnich minut.
Zdecydowanie nie polecam, bo to kolejny szajs nagrany za duże pieniądze.