Niestety ale zwiastun przeraża. Wybuchy, zawrotnie szybka akcja, masa efektów. I po co to? Fakt, sam zwiastun to nie wszystko i film może być zupełnie inny. Ale moim zdaniem już widać, że to nie będzie Star Trek tylko jakiś wakacyjny efektowny film dla nastolatków.
Star Trek nigdy nie stawiał na efekty specjalne tylko na treść. Efekty specjalne to tylko dodatek do tych filmów. Trekowe filmy zawsze jakby odcinały się od standardów filmowych i trendów w kinie. Kontynuowały swoją tradycję przez wiele lat zachęcając do oglądania swoją oryginalnością, niezwykle ciekawą fabułą, bardzo mocno zarysowanymi postaciami z krwi i kości.
Dla mnie Star Trek to różnorodność pod każdym względem. Pokazuje jak na dany problem reagują główni bohaterowie. Każdy z nich ma indywidualne podejście do sprawy, każdy inaczej ją przeżywa. To jednocześnie wymaga bardzo dobrze zbudowanych postaci. Myślę nawet, że to główni bohaterowie są najważniejsi we wszystki produkcjach ST. Star Trek to też pytania, które ciągle muszą sobie zadawać postacie. Pytania o życie, śmierć, poświęcenie. A główna fabuła każdego filmu daje świetne możliwości zadawania takich pytań. W każdym filmie ST człowiek (widz) dowiaduje się czegoś o sobie. Świetnym przykładem może być Picard zadający pytanie czy dla korzyści miliardów można zadecydować o losie kilkuset osób? I co w takiej sytuacji on sam powinien zrobić?-ST:Rebelia.
Zastanawiam się więc, czy w nowym filmie też będzie coś takiego. A może głównym atutem filmu będą właśnie efekty i akcja. Mam nadzieję, że nie.
Ciekawe? Star trek nigdy nie stawiał na efekty specjalne? Myślę że nie do końca jest to prawdą.Fabuła owszem ale to dzięki efektom specjalnym film staje się ciekawszy.Film tworzy właśnie rozbudowana akcja.Każdy znajdzie coś dla siebie w star treku.Zaczynając od Kirka Picarda Archera I znowu Kirka to w tych filmach możemy dostrzec wiele ciekawych i rozbudowanych efektów.
A po za tym zgadzam się z tobą.
Przynajmniej teraz przez te efekty skusze sie na obejrzenie po raz pierwszy tego calego Star Treka. Bo patrzac na wczesniejsze filmy i seriale to poziom ekeftow byl tak beznadziejny, ze oczy mnie bolaly i nie moglem nigdy tego obejrzec. Moze teraz wlasnie nowa czesc pokaze, ze Star Trek potrafi byc tez w jakiejs czesci tak dobry jak Star Wars.
Co ty pieprzysz? Pierwsze odcinki Star Treka wciągają mnie bardziej aniżeli Gwiezdne Wojny I, II i III ;)
>>>>maRCIN7462
zwróć uwagę że co innego serial..a co innego film kinowy,który poprostu musi być zrobiony a taki sposób ,aby był atarkcyjny nie tylko dla fanów.
Ja tylko mam nadzieje (:>)że oprócz efekciarstwa znajdzie sie coś jeszcze...i że nie bedzie to jakiś HSM w trekowych dekoracjach...AMEN
Nie mówiłem o serialu, tylko o filmach ST, które też są "atrakcyjne". Dla mnie ST to ciekawa fabuła a zwiastun to sama akcja pełna efektów itp. Wiem, że mogę się mylić co do filmu ale zwiastun mi się nie podobał.
Zgadzam się z Tobą Marcin. Niestety klapa finansowa ostatniego filmu (Nemesis), swoją drogą całkiem dobrego moim zdaniem, zmusiła producentów do postawienia na nowy image, bardziej przyswajalny przez tzw. mainstreamową publikę. Wiążę się to z koniecznością zastosowania najnowszych technologicznie efektów specjalnych i wielu scen akcji, jako że dla takiej widowni to liczy się najbardziej w dzisiejszych czasach. Z tego co słyszałem jednak z pierwszych recenzji z przedpremierowego pokazu, nie zabrakło w tym filmie duszy poprzednich części, jest ona jedynie podana w bardziej atrakcyjny wizualnie sposób.
jesteś pesymistą
a nawet jeśli to nie będzie TEN Star Trek, to chyba jednak dostaniemy porządny film sf, a to już coś
Już nie mówmy, że Star Trek miał zawsze kiepskie efekty. Do większości filmów robili je ludzie z ILM. Modele statków były genialne - nie to co CGI. Boję się, że efekty będą zbyt przytłaczające - tak jak było z nowym Bondem - kamera tak skacze, że nie wiadomo co sie na ekranie dzieje...