Nie spodziewałem się takiej przemiany bohaterki, film ma swój klimat i to jest dosyć ciekawe. O ile
przewidujemy część zdarzeń to i tak zakończenie jest ciekawe.
W warstwie fabularnej film jest bardzo schematyczny, przez co staje się dosyć przewidywalny. Ale w warstwie wizualnej- cukiereczek! Operowanie kadrem, płynność całej historii, plenery, scenografia i kostiumy a także doskonała ścieżka dźwiękowa. Do tego ciekawy motyw bucików, i pare innych smaczków, które przewijają się w filmie. Widać, że reżysera cechuje bardzo sprawny warsztat, a przy tym duża wrażliwość estetyczna i dbałość o szczegóły. To wszystko przekłada się na sugestywny nastrój i sprawia, że film ogląda się bardzo przyjemne a nawet z pewnym napięciem i zaangażowaniem. Podsumowując, uczta dla oczu, która nie obciąża zbytnio mózgu. Mimo to, polecam.