PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=701015}

Na skraju klifu

Strangerland
5,7 5 071
ocen
5,7 10 1 5071
Na skraju klifu
powrót do forum filmu Na skraju klifu

Film właściwie stworzony dla jednej aktorki - jak zawsze fenomenalnej Nicole Kidman. Popis aktorstwa 9/10. Ale co jego twórcy chcieli wyrazić? Cały film jest obrazem jakby cierpienia rodziców tracących dzieci. Jakiś klimat totalnej dekadencji australijskiej społeczności, którą jakby przygnębiały upały. Nie wiem co z problemem nimfomanii - jest jakby w tym filmie zawieszony i nie wiadomo... :)
Praktycznie zero akcji, nic się zupełnie nie dzieje, zwolnione tempo, na siłę stworzony klimat przygnębienia, ale ileż można "męczyć bułę".
Jest w tym filmie coś ciekawego, zwłaszcza zakończenie, które zaskakuje... jego brakiem. To ciekawe rozwiązanie, zostaje w pamięci, ale ogólnie film niezbyt. Rodzinny dramat obyczajowy.

ocenił(a) film na 4
mordachamordasinski

Mam te same odczucia. Miało być ambitnie, a wyszło duszno-nudnie. Trochę mi się nawet żal zrobiło Kidman, bo mam wrażenie, że starała się jak tylko może ratować ten film, ale drugi "Piknik pod Wiszącą Skałą" to z tego nie wyszedł.

ocenił(a) film na 5
mordachamordasinski

Piszesz "jak zawsze fenomenalnej Nicole Kidman". Na czym ten fenomen polega, bo nie pojmuję? W filmie fenomenalne są tylko krajobrazy a film jest zwyczajnie gniotem bez większego sensu. Po prawdzie zrobić obecnie film z sensem po tylu już nakręconych jest arcytrudną sztuką.

ocenił(a) film na 5
mordachamordasinski

Nie wyszło, bo nie da się dwa razy zrobić "Pikniku pod Wiszącą Skałą". W podobny sposób Sofia Coppola ugrzęzła w "Przekleństwach niewinności". Po prostu są dzieła, których nie da się naśladować. I bynajmniej nie chodzi mi jedynie o podążanie za fabułą.

ocenił(a) film na 8
mordachamordasinski

Zgadza się - Nie da się dwa razy zrobić tego samego filmu! Jednak moim zdaniem, "Strangeland" ma w sobie nie tylko starą, dobrą spuściznę australijskiego kina (jakże ewidentne nawiązanie do "Pikniku", czy "Walkabout"), lecz również swój współczesny, niepowtarzalny rys.
Chodzi nie tylko o opowieść o kryzysie jednej rodziny, o ukazanie powolnego rozkładu i szaleństwa jakie niczym fatum ciąży nad Parkerami. Widzimy również mroczną stronę każdego człowieka. Bo przecież Lilly była "obciążona genetycznie dziwnym szaleństwem" po matce. Ojciec - chorobliwie zazdrosny tyran, a może raczej psychopatyczny zboczeniec molestujący własne dziecko? Pozornie normalna, a jednak totalnie zwichrowana rodzina, osadzona w oderwaniu od statecznej wielkomiejskiej cywilizacji. No bo przecież w mieście również zdarzają się bulwersujące sprawy. Dzieciaki uciekają, rodzice rozwodzą się. Jednak gdy w to wszystko wplątana jest dzika, niedająca się okiełznać przyroda, nagle człowiek - jednostka w obliczu tego wszystkiego staje się totalnie zagubiona i bezbronna.
I taka właśnie jest Catherine. Zagubiona. Nieszczęśliwa. Modląca się do boga na pustyni, by ten oddał jej z powrotem dziecko. Bo pustynia w tym konkretnym przypadku jest czymś więcej niż tylko miejscem na mapie. I to jest świetne! Klimat niepokoju, niepewności, nieufności. Wszyscy mogą być winni - okazują się być po części winni, a prawdziwych wyjaśnień może być kilka.

srick.pl

Może jeszcze jakieś filmy podobne do tych? Bo wszystkie już znam. Kręci mnie ten klimat tajemniczości.

ocenił(a) film na 8
uln

Ciężkie pytanie... Czy chodzi ci o kino australijskie - na tym niestety nie bardzo się znam - czy ogólnie. Ale na świecie z pewnością znalazłoby się kilka podobnych.

srick.pl

Jeśli nie australijskie kino to ogólnie, chodzi o ten ciężki, duszny klimat tajemniczy. Będę Ci wdzięczny!

ocenił(a) film na 8
uln

Jak trzeba coś na szybko odszukać, to okazuje się, że nagle wielka pustka w głowie...
Na szczęście od czegoś są te statystyki na filmwebie :D Trzeba trochę poszperać i coś na pewno się znajdzie - choć nie gwarantuje, że tych kilka tytułów okaże się tym czego akurat potrzebujesz. Kierowałem się głównie specyficznym klimatem - nie zawsze jakimś mrocznym, co po prostu uderzającym w swej filmowej wymowie.

Closed for Winter (Australia, 2009),
The Last Wave (Australia, 1977),
Mullholand Drive (USA, Lynch, 2001),
Blue Velvet (USA, Lynch, 1986),
Anioł zagłady (Meksyk, Bunuel, 1960),
Mordercze lato (Fr, 1983),
Wygnanie (Ros, 2007),
Musimy porozmawiać o Kevinie (USA, 2011),
Wnętrza (USA, 1978),
Co się zdarzyło Baby Jane (USA, 1962),
Dekalog I (PL, 1988),
Jowita (PL, 1967),
Droga do Saliny (USA, 1970),
Tylko Bóg wybacza (USA, 2013),
Obrazy (GBR, 1972),
Wypadek (GBR, 1967),
Battle Royale (JP, 2000),
Wszystkie odloty Cheyenne'a (USA, 2011),
Zeszłego roku w Marienbadzie (Fr, 1961),
Co wiesz o Elly (Iran, 2009),
Zwierciadło (ZSRR, 1975),
Cena strachu (Frm 1953),
Oldboy (Korea, 2003),
Matador (His, 1986),
Aguirre, gniew boży (RFN, 1972),
Kobieta z wydm (JP, 1964),
Czerwona pustynia (ITA, 1964),
Milczenie (SWE, 1963),
Podwójne życie Weroniki (Fr, 1991),
Drabina Jakubowa (USA, 1990),

P.S. Wybór spośród subiektywnie wysoko ocenionych filmów.

srick.pl

Dziękuję Ci ogromnie. Świetne kino! Klika z tych filmów widziałem już, ale też je sobie przypomnę z przyjemnością. Masz świetny gust. Ogromne dzięki za te filmy.

uln

Jeśli duszny, ciężki klimat, niedopowiedzenia i tajemniczość to mogą być też np. "Ukryte" Hanekego, "Basen" Ozona, albo polskie "Palimpsest" Niewolskiego, czy "Weiser" Marczewskiego.

ocenił(a) film na 3
mordachamordasinski

Jak dla mnie nie wyszło. Film to takie równanie z wieloma niewiadomymi. Czy ojciec molestował? Czy matka molestowała? Co z córką? Co za samochód? Dlaczego syn chodził nocami? Kto dzwonił? I takich pytań to przynajmniej dziesięć jeszcze by się znalazło. Rozwiązanie jedno: Kidman. Mam nieodparte wrażenie, że największym magnesem w filmie miały być sterczące cycki i prezentacja kształtów Nicole (albo jej dublerki).

Film dużo za długi. Samych lotów drona nad pustynią to było chyba 15 minut. Mnóstwo pustych dłużyzn typu "mężczyzna patrzy przez okno", "mężczyzna siedzi w samochodzie", "kobieta widzi pustynię". Ujęcia super, ale za piątym razem już się nie chce. Niedopowiedzenia w filmie są super, ale jak niedopowiedzenia pojawiają się co 3 minuty to wybaczcie - ale z ambitnego kina robi się kino puste pod przykrywką Wielkich Słów.

Trudno jest mi ocenić role. Ojciec jakby miał rozdwojenie jaźni - raz jest bezwolną ciepłą kluchą by w chwilę potem dzikim samcem na sterydach. A w następnej scenie znów klucha popijająca piwko z łzami w oczach. Obydwoje rodzice mając świadomość historii córki jakoś nie próbują działać i w dalszym ciągu pozwalają jej paradować w bikini i kusej minispódniczce. Serio trudno wymyśleć "szlaban domowy" albo sprawdzić co w szkole?

I jest to jeden z naprawdę niewielu filmów gdzie muzyka mnie wkurzała. Kurcze, ile można słuchać tych zawodzących jęków, dudnień i łeeeeeeeoooooouuuuueeeeeeiiiiooooooooooo?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones