W życiu nie oglądałam filmu, tym bardziej o tematyce tanecznej, gdzie między aktorami byłaby tak słabo wyczuwalna chemia. Główny aktor to jakieś kompletne nieporozumienie- gość nawet nie jest przystojny, nie mówiąc już o jakiejkolwiek haryźmie.
On tam mial jakiegos wąsika czy mi sie tylko wydawalo?