PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=597349}

Street Dance 2

StreetDance 2
2012
6,3 13 tys. ocen
6,3 10 1 13498
5,5 2 krytyków
Street Dance 2
powrót do forum filmu Street Dance 2

Po jedynce, na którą natknęłam się przypadkowo i po zwiastunie dwójki, spodziewałam
się tańca, który ruszy mnie z kanapy i sprawi, że sama będę chciała tańczyć... a tu mało
brakło, a przespałabym pół filmu :P

Filmowy Ash jeśli już tańczył, co zdarzało mu się rzadko jak na odtwórcę głównej roli, to
miałam wrażenie, że oglądam wujka Władka na wiejskiej potańcówce (po paru
głębszych na dodatek):P

Układy choreograficzne były... w zasadzie trudno powiedzieć jakie bo sie ich nie
dopatrzyłam.
Sam finał był beznadziejny, aż do wejścia Sofii/Evy. Każdy hulał w swoją stronę bez ładu i
składu. Pojąć nie mogę jak oni tą pierwszą rundę wygrali:/

Jak na film o tańcu, tańca było stanowczo za mało. Wracając do jedynki, tamte układy
moge oglądać w kółko, również soundtrack mi się nie nudzi. Zdecydowanie bardziej
wolę rytmy latino niż balet więc tym bardziej jestem rozczarowana.

Jedyne fajne momenty to te z udziałem Sofii moim zdaniem.

Zasadniczo twórcy polecieli po schemacie. Jest sobie główny bohater, który ma
marzenie. Ćwiczy, ćwiczy i jeszcze raz ćwiczy ze swoim zespołem. Gdy już mogłoby się
wydawać, że wszystko śmiga, następuje wątek miłosno-dramatyczny (królestwo za film
tego typu, w którym nie ma kryzysu...), w ostatecznym momencie znowu wszystko śmiga i
jupi, mamy happy end :P

Podsumowując, ten film warto zobaczyć jedynie dla Sofii i jej wujka, lubię poczucie
humoru jakim się wykazywał ;)

ocenił(a) film na 5
Lili89

Zgadzam się! Po jedynce spodziewałam się znacznie lepszego filmu. Nie wspominając o tym, że soundtrack był okropny, nie wiem jak do filmu, z którym muzyka jest ściśle powiązana, mogli wybrać takie piosenki. Choreografia była mierna i nie zrobiła na mnie wrażenia. Jak zazwyczaj podczas każdego filmu o tańcu mam ochotę ruszać się w rytm muzyki i balować po całym pokoju, to tutaj jedynie przewidywałam co się zaraz wydarzy. Film bardzo schematyczny, trudno zrobić oryginalny jeśli chodzi o scenariusz, ale był naprawdę nudny i przewidywalny :( I zgadzam się - momenty z Sofią były interesujace. Ona wprowadzała trochę życia do tego filmu razem ze swoim wujkiem. No i szkoda, że bardziej nie przedstawili czlonków grupy. Na przykład w Step up zawsze byli bardziej odznaczeni, że było wiadomo kogo z kim kojarzyć. No jak dla mnie to trochę po łebkach zrobiony :(

bunnyit

Dokładnie. Poza Steph, którą pamiętałam z jedynki reszta była dla mnie jednolitą masą (a najlepsze jest to, że Steph ograniczono tu do minimum, zwłaszcza w dialogach), a na początku pokazano tych ludzi jako naprawdę fajne indywidualności. W choreografii praktycznie nie wykorzystano stylów, które ich cechowały. Może jedynie facet, którego dorwali w supermarkecie (nie pamiętam jak miał na imię) coś tam od siebie pokazał.
Film zrobiony po łebkach, to fakt , za dużo postaci, które można by było pokazać, a nie zrobiono tego, do tego wątek Evy i Asha, który sie nie kleił moim zdaniem, nie było w tym wszystkim płynności. Skakano po scenach- walka na poduchy, Eva i Ash, papryczki, Eva i Ash, treningi, Eva i Ash, szpital, Eva i Ash i tak w kółko, niczego przy tym nie pokazując za dobrze bo w efekcie brakło czasu :/

ocenił(a) film na 5
Lili89

Generalnie ostatnio w filmach wątki miłosne są robione na odwal. Po prostu jest zakładane, że ktoś z kimś jest i nie ma w tym logiki. Ostatnio oglądałam jakiś film, ale nie pamiętam w tej chwili tytułu, gdzie tak naprawdę bohaterzy znali się bardzo krótko i jakby nie mieli powodu by ze sobą być, a tu BUM wielka miłość. Tak samo tutaj.
No i właśnie, brakowało mi wyodrębnienia stylów ludzi, którzy tańczyli w tej ekipie. Bo tutaj oni byli, tak jak wspomniałaś, jednolitą masą.

bunnyit

W jedynce wątek Tomasa i Carly był dużo lepiej przedstawiony. Trenowali razem, wychodzili do klubu, każde z nich miało swój świat i nie zależało im na tym, aby coś w tej kwestii zmieniać, mieli czas by się w sobie zakochać choć trochę to trwało, była między nimi chemia. Do tego Richard Winsor jest świetnym tancerzem baletowym, a Nichola Burley dobrze radziła sobie ze streetem, z resztą też jest tancerką. Ich solówki miały w sobie to coś, że fajnie się na nie patrzyło.
W dwójce miałam wrażenie, że Ash zobaczył fajną laskę wywijającą na ringu i tylko z tego wynikała jego wielka miłość, sam był jakiś taki ciapowaty, niezdecydowany, niby chciał, ale się bał, do tego te jego wątpliwe umiejętności taneczne. Miałam wrażenie, że to film o gościu, który się zbłaźnił bo za wiele nie umiał i uparł się, że jak zbierze najlepszych tancerzy Europy i stanie do walki z ludźmi przed którymi zaliczył wpadkę, to jego ekipa odwali za niego całą robotę a on zbierze oklaski i pokarze światu, że "potrafi". Takie jest moje odczucie, w związku z czym przez cały film mnie mdliło na jego widok bo nie trawie takiego zachowania :/

Co do filmów o miłości... doszłam do wniosku, że nie warto skupiać się na wątku miłosnym w filmach, w których chodzi też o coś innego, bo będzie się czuło niedosyt.
Ostatnio oglądałam "Jeden dzień" i polecam ten film wszystkim, w sumie to dramat o miłości na przełomie 20 lat i przeszkodach jakie się w niej pojawiały, ale nie mogłam się oderwać od ekranu ;)

ocenił(a) film na 5
Lili89

No właśnie! Najpierw Ash niby maczo bo wychodzi tańczyć, potem okazuje się, że jednak nie jest takim dobrym tancerzem a i tak wszyscy uważają go za super i mają go za lidera grupy. Już bardziej był ogarnięty jego menadżer, który swoją drogą też był irytujący. A Ash niby odważny, a potem jednak nie. Trochę im pomieszaly się charaktery przy tym filmie. I zastanawia mnie jak w 6 tygodni potrafili zrobić coś, co pokonało osoby, które wygrywały od zawsze. No ale to już typowy chwyt filmowy.
I w ogóle Ash był denerwujący :D

O, obejrzę! :)

Lili89

Właśnie się załamałam... na wikipedii pisze, że Falk Hentschel jest tancerzem i choreografem O.o

ocenił(a) film na 2
Lili89

wezcie mi powiedzcie..gdzie tu byla jakas dobra muzyka z p**dolneiciem cos jak w you got served ??, gdzie byly momenty godne zapamietania ?? gdzie byl montarzysta ?? sceny z ukladami tak pociete ze niewiadomo o co chodzi ;/

Don_Jaras

Też się nad tym zastanawiam i jeszcze nie znalazłam... jedyny kawałek jaki mi się w miarę spodobał to "Hold on" reszta się do niczego nie nadaje...