Zgrabnie opowiedziana, mocno pogmatwana historia miłosna. Wszystko dzieje się nad brudną, lecz bardzo romantyczną rzeką Suzhou. Mężczyzna szuka kobiety wcześniej utraconej przez swój błąd. Nie wierzy w jej śmierć. Obok wątku milosnego jest tu jeszcze ważny akcent wyzwoleńczo-narodowy(hehe). Dla polskiego widza twórcy...

Magia kina. Gdyby tylko to normalnie nakręcić...potwornie mnie męczy oglądanie filmów nakręconych z ręki. Przez kolejne dwie godziny drgają mi gałki oczne. Ale to przecież nie ma znaczenia...niech sobie drgają. Suzhou to dowód, że wciąż można nakręcić coś poruszającego i wciągającego po prostu o miłości. Wychodząc z...

Dlaczego ?
Może to przez tę tęsknotę i niespenienie, która siedzi głęboko, gdzieś w każdym z nas.
Może to, przez niesamowite oczy dziewczyny (Meimei - Moudan ?)
Może każdy chciałby mieć taką historię, ale jednocześnie boi się tej romantyczności w sobie , choć skrycie za nią tęskni.
Może...

Widziałem ten film dwa razy i za każdym razem znajduje w nim coś nowego...

naprawde b. dobry film, warlo obejrzec.