Czy scenariusz pisał 10 latek? Banalny pomysł, infantylne dialogi, a postacie nijakie - ich los jest ci zupełnie obojętny. 
Do tego wiedźmin alkoholik, którego pokonuje banda dzieciaków, rzucając między sobą jego flaszkę. 
Plus jedynie za tę słowiańską piosenkę w tle, dawała fajny klimat już myślałam, że będzie dobrze ale niestety.
Plus to za postać Bonharta choć trochę przerysowana ta postać. Duży minus za Lundgrena, to wybitny aktor ale jego czasy jako mocarza przeminęły, tu ledwo się rusza jest powolny i zniedołężniały nie pasuje do roli wiedźmina, nawet takiego co trochę się pogubił.
Oo to właśnie to słowo zniedołężniały - to ostatni przymiotnik jakim powinno się móc określić jakiegokolwiek wiedźmina -_-
Scenariusz pisały silne i niezależne kobiety (patrz w listach płac), które wiadomo kochają i interesują się i rozumieją świat fantasy
Scenariusz jest po prostu generyczny, mocno oklepany, ale ładnie się wątki zazębiają. 
 
Mnie jeszcze smuciło jak ten super niebezpieczny potwór w finale dosłownie nikogo nie był w stanie zabić. 
 
No i Lundgren faktycznie już się nie rusza. W takich rolach jak w Aquamanie bardziej daje rady. 
 
Niby film krótki, a i tak nudny. To ciekawa sprawa.