Not funny!!!
Nazwiska nakręciły atmosferę, a tu płytka fabuła, słabi bohaterowie, wtórność przede wszystkim. Nudą wieje, a oświeceni szukają tu humoru (tak głębokiego i czarnego jak kabaretony na akademii szkolnej), którego najzwyczajniej tu nie ma. I wcale nie chodzi o to czy się czai poczucie żartu czy też nie. To już wszystko było! To jak czerpanie radości z oglądania Benny Hilla klępiącego dziadka po glacy po raz 35 i śmianie się wniebogłosy...Coenowie nie dla wszystkich, tak jak Klan...