No dobra może nie dorównuje największym osiągnięciom braci Coen, ale na 7/10 z czystym sumieniem bym go ocenił. Typowe poczucie humoru dla braci + naprawdę dobre aktorstwo (zwłaszcza Brad Pitt, no kurczę on jest powalający w tym filmie) daje moim zdaniem całkiem przyjemny efekt :) A że film jest tak naprawdę o niczym? no i co z tego? wszystkie filmy coenów mają dość proste fabuły, ale to nie jest chyba wada skoro i tak dobrze się je ogląda.
Zgadzam się ;) ogląda się świetnie :)
A cały film idealnie podsumowują końcowe słowa:
"- Czego się z tego nauczyliśmy, Palmer?
- Nie wiem.
- Ja też, k***a, nie wiem."
Haha :D uśmiałem się jak rzadko ;)
Pozdrawiam.
Aktorstwo jest w sumie jedynym, ale za to wielkim plusem tego filmu. Dziś ludzie zapominają o komizmie sytuacji skupiając się na dowcipach słownych i sytuacji. Jest parę świetnych dialogów, ale za mało:P 6/10 i uważam, że ludzie którzy dają Lebowskiemu 9/10 lub 10/10, a Burn after reading 1-4/10 mają dziwnie z garami.
Czy prosta fabuła to wada? Chyba nie do końca, bo moim zdaniem właśnie to, że fabuła tego filmu nie jest zbyt przekombinowana jest jego wielką zaletą i pozwala się na nim odprężyć. Gdyby bardziej zamieszali w scenariuszu to byłaby raczej przesada. Dla mnie trafili w złoty środek, bo na szczęście nie wszystko mamy podane na tacy i wyjaśnione jak sześciolatkowi (a niestety takie filmy coraz częściej się zdarzają).
I sumie chyba jest po części o ludzkiej głupocie, więc niezupełnie o niczym. W zasadzie to nawet bardzo "o czymś" porównując do amerykańskich komedii dla nastolatków z wulgarnym humorem i żartami o seksie na pierwszym planie. W sumie rozumiem, że miłośnikom takiego humoru właśnie (których, jak się zdaje, jest więcej na FilmWebie) może się nie podobać i stąd ta niska średnia ocena. Jak dla mnie, z czystym sumieniem, nawet 8/10.