Nieco bardziej kameralne kino niż "Angielski pacjent", czy "Pamiętnik", ale też niezwykle obrazowe... Piekna scenografia, kostiumy, cudowna gra aktorska i przepiękna, jakby wyjęta z dawnych czasów, Rooney Mara... Piękne i wzruszające kino... Jim Sheridan, to naprawdę ciekawy twórca.
Angielski pacjent to świetny film. Ten natomiast trochę mi się dłużył i pod koniec to już oglądałam tak na pół gwizdka.