Jak w tytule. Film ogólnie nie byłby zły gdyby nie był to Terminator, od takiej serii oczekuje się czegoś więcej (szczególnie mając w pamięci genialnego T2). Do tego Cameron który wkracza do akcji i apetyt rośnie, a tu tak jakoś średnio...
Ps: czy tylko mnie denerwowała postać Sarah Connor?