Skoro już wiemy z Arnie zagra ponownie T-800, to jak się to ma do tego, że w drugiej cześć został uśmiercony, a teraz naglę znajdują go w leśnym domku?
Może to nie będzie Terminator tylko np stary człowiek którty kiedyś był żołnierzem a na jego podstawie zrobili Terminatora
Nie, to wciąż T-800/850. Na zdjęciach promocyjnych i trailerach było widać jego poranioną twarz, spod tkanki widać było błysk endoszkieletu... Nie wiem co ma piernik do wiatraka że T-800 został unicestwiony w Jugment Day, tak samo został zniszczony w pierwszym filmie. To przecież nigdy nie jest ten sam egzemplarz, kolejny film - nowy robot - ten sam model lub nowszy, chociaż teraz sobie uświadomiłem że w zasadzie w Dark Fate Arnold być może nie zagra już modelu T-800 bo te nie istnieją w tej linii czasu, ponadto w Dark Fate on nie będzie należał do Connorów, on ich nawet nie zna, tym razem od samego początku będzie pomagał tej "cyborżce"...
To ma, że co on tam robi, bo musiałby być wysłany dużo wcześniej aniżeli akcja filmu T:DF aby jego stan fizyczny się postarzał. Przez kogo i po co? Dla mnie to nielogiczne wciskanie Arniego w roli Terminatora na siłę. Nigdzie nie powiedziałem, że to ten sam egzemplarz, lecz gdyby się sam nie unicestwił, miałoby to logiczne uzasadnienie.
Dark Fate to kalka z poprzednich filmów. W Genisys na przykład, które IMO jest co najmniej dobrym zr
filmem co innego że z obsadą wybieraną młotkiem - nie wiem co tam robili Courtney w roli Risea i Clarke jako John, podczas gdy od czasu rewelacyjnego Salvation wiadomo że idealnymi odtwórcą roli Johna Connora był Christian Bale, natomiast i niestety Kyle Rise nr 2 - Anton już nie zagra, T-800 również został wysłany przez nie wiadomo kogo, do czasów mocno sprzed akcji filmu, tam T-800 przerwał nadpisywanie rzeczywistości. Ja jestem zdania że póki Arnie żyje - niech gra w tych Termnatorach, bo już mu tych filmów nie za wiele zostało. Oczywiście Dark Fate samo w sobie jest filmem niepotrzebnym, nie dość że robione tylko po to żeby pokazać że kobiety też potrafią w tego Terminatra, a każdy facet to ch...j, to ponownie wałkowanie tego samego tematu - "ojej tamten się cofną żeby zabić tamtego bo będze przywódcę, a drugi też się cofnę żeby uratować tego co będzie przywódcę bo chop chyba w szoku jest i uciekają i się strzylają"
już nie jest atrakcyjne bo po prostu nudne. Kolejny Terminator powinien być kontynuacją Salvation, Arnie mógłby zagrać tam człowieka od którego Skynet pobrał DNA na tkankę.