Raczej właśnie to film pod gimbów do których się raczej też zaliczasz(pewnie masz koło 20-ki) jak dałeś aż 9(sic!).Wad ten film ma masę,przekombinowana fabuła,zastępczyni Connora czyli małolata meksykanka,która jak tylko dostała do ręki broń momentalnie przeistoczyła się twarda laskę,słabe również efekty gdzie CGI wylewa sie wręcz uszami czyli brak dobrej kaskaderki i charakteryzacji,która zblizyła by do realizmu,zły terminator jak juz zabija to nie czuć odpowiedniej dramaturgi a w drugiej połowie filmu twórcy tak mocno już przeginają,ze mamy wrażenie jakbyśmy oglądali Szybkich i wściekłych.Ocena 6 dla tego filmu to ocena i tak lekko na wyrost i to dzięki Arnoldowi i L.Hamilton bo tak byłby dramat!

Ogarnij się. Jeśli Ty ocenisz jakiś film słabo to znaczy, że jesteś gimbem? Po prostu dana produkcja wydała Ci się nędzna i wystawiłeś jej adekwatną ocenę i tutaj jest dokładnie tak samo. Jednemu się ten gniot spodoba, bo wybuchy, a drugiemu nie i nie ma w tym większej filozofii czy spisku, więc nie bardzo rozumiem w jakim celu dorabiasz na siłę ideologię do ocen użytkowników. To tylko film o którym po seansie większość zapomni, a Ty się rzucasz jakby ktoś krzywdził członków twojej rodziny :)

Gdyby twórcy zrobili dobry film, który trzyma odpowiedni poziom to byłby chwalony i zbierałby w większości pozytywne oceny. To nie jest wina użytkowników, że twórcy nie byli w stanie podołać temu zadaniu.

O czym ty gadasz? Właśnie dla osób, które wychowały się na T1 i T2 ten film jest nie do zaakceptowania. Żaden szanujący się fan T1 i T2 nie oceni tego feministycznego gó....na wyżej niż na 2.

Raczysz sobie żartować. Rocznik 79 z tej strony. Jedynke oglądałem bodajże w 88r dwójkę zapewne w 91r. To były dwa arcydzieła kinematografii. Natomiast to feministyczne dziwadło, które dokopuje nawet matkom mówiąc, że bycie właśnią mama to zła rzecz, jest czymś co dosłownie rzyga na cały ten franchise. Widzę, że sam gówno wiesz i bliżej Ci do gimba niż do normalnego człowieka.