Lepiej bym tego nie ujął jak ty to zrobiłaś:)

Fajnie mały zagrał ..:) I mam nadzieję, że Ci zuza_81 nastrój poprawił, bo on jest w sumie optymistyczny;)

Tak poprawił humor,ja czesto mam mniejsze lub wieksze depresje:)wiec ok.

No ma przekaz ,ale wcale nie wciąga ani nie nie porusza tak naprawdę mógłby być lepszy. Ale ok.

Czy film był melancholijny... Tak wielkie słowo jak 'melancholijny' raczej ciężko by mi przeszło przez gardło; myślę, że to zależy bardziej od odbioru, kiedy i jak się obejrzy, a nie samego filmu. Choć przyznam, że film wprawił mnie w naprawdę fantastyczny nastrój, nastroił na wiele uczuć, które mógłbym do melancholii porównać, albo pod nią podpiąć. Przeważająca cisza, spokój, ciche emocje bohaterów, rozemocjonujące i mnie, cichy optymizm, cicha codzienna normalność - coś co lubię, jakby film wraz z nami oczekiwał tego, co będzie zaraz. Do tego obyczajowy wątek nicnieznaczących bohaterów, statyczny i powolny jak jedzenie przegotowanego rosołu, a jednak wciąga mnie za każdym razem jak oglądam.
Dziś również towarzyszył mi depresyjny humor, więc postanowiłem sobie film odświeżyć, i choć może serce się szeroko nie uśmiecha, to na pewno się rozgrzało. Film może i nie perfekcyjny, ale za to wspaniały, polecam również.