Nie wiem, czy to ja coś ominęłam czy co, ale jaki był właściwie motyw morderców? Poza tym film mnie rozczarował: ani nie byłam w stanie uwierzyć w bliższe relacje bohaterów, ani dokładniej skupić na kadrach, bo za często zmieniano ich format :(
Porostu sprzedawali za pieniądze nagrania różnych osób. Coś na zasadzie horroru hostel. Taki niestety biznes. Najwyraźniej lubią widzieć jak ktoś niewinny cierpi.