Grindhouse zawsze dążył do eksploatowania najsoczystszych kawałków, które wielkie kino spychało na drugi plan. Kto szukał seksu, krwi i lasek, ten chodził do grindhouse'ów. "Thriller" jest jednym z owoców tego nurtu. Owocem niestety mocno przegniłym.

Teoretycznie jest to film o młodej dziewczynie, która w wyniku traumy z dzieciństwa stała się niemową (krótka szokująca scena na początku), po jakichś dziesięciu latach została uprowadzona przez złego typa i zmuszona do prostytucji, aż w końcu postanowiła pomścić swoje krzywdy. Praktycznie jednak fabuła jest tak niewiarygodna (więziona przez złego typa dziewczyna w chwilach wolnych chodzi na kursy samoobrony [sic!]), że szybko traci znaczenie. Niedorzeczność fabuły nie pozwala też filmu traktować jako dramatu, każąc w produkcji szukać aspektów rozrywkowych.

Niestety "Thriller" pod względem rzemiosła filmowego jest bardzo kiepski. Drętwa praca kamery, nieprzekonujące aktorstwo, niemal całkowity brak muzyki znacznie zmniejszają radochę z oglądania tej historii. Nie bardzo też wiadomo co twórcy chcieli eksploatować - sceny erotyczne są chłodne, nijakie i nieco brutalne, sceny porno ograniczają się praktycznie do zbliżeń na penisa baraszkującego w kobiecie w akompaniamencie psychodelicznych dźwięków (praktycznie jedyny wyraźny objaw zastosowania muzyki), sceny ćwiczeń walk są wyjątkowo krótkie, same sceny walk są jeszcze prostsze i mniej efektowne ale pokazane w znacznym spowolnieniu (maximum dwa-cztery ciosy, a walka trwa minutę - tak są zwolnione), eksploatacja samochodu to zaś wyjątkowo idiotyczny rajd jakąś wiejską drogą (niemal każdy samochód wybucha, tyle tylko że zawsze jest to auto jakiegoś pechowca przejeżdżającego obok - samochodom głównej pary antagonistów nic się nie dzieje). Niby "Thriller" eksploatuje tyle rzeczy, ale tak naprawdę nie ma tu na czym oka zawiesić - obecnie wszystko to da się znaleźć w innych filmach, począwszy od krótkiej scenki gore, na porno skończywszy.

"Thriller" nie jest ani filmem dramatycznym, ani też rozrywkowym. Jest wypełniony scenami które zapewne miały robić wrażenie, ale w swej dosłowności lub niedorzeczności pozostają zwyczajnie nijakie. Nie jest to z pewnością film dla wrażliwych, ale też wątpię aby czymś zaskoczył lub zachwycił osoby rozkochane w soczystszych pozycjach. Nie polecam nikomu.
1/5