Luźna adaptacja "Wysokiego okna" Raymonda Chandlera. Najważniejsze składniki intrygi
zostały tutaj wprawdzie zachowane, jednak uleciał gdzieś klimat prozy autora "Wielkiego snu",
a wraz z nim wszelkie subtelności. Istotną zmiana zachodzi również w kwestii tożsamości
bohatera - nie jest nim bowiem Philip Marlowe, lecz niejaki Michael Shayne, prywatny detektyw
wykreowany na potrzeby cyklu filmowego 20th Century Fox. Trzeba niestety stwierdzić, że jest to
postać, którą - w przeciwieństwie do chandlerowskiej kreacji - ciężko polubić: błaznujący koleś
o złych manierach, kompletnie pozbawiony klasy, jaką odznaczał się Marlowe. W związku z
powyższym, całość należy traktować wyłącznie jako ciekawostkę, fani dorobku pisarza nie
znajdą tu powodów do satysfakcji.