Po prostu efekt całkiem inny niż w tv! Na prawdo warto! Film widziałam już wieeele razy, ale po raz pierwszy na dużym ekranie i powiem wam, że teraz już w ogóle nie wiem dlaczego ma w sumie tak słabą ocenę na filmwebie. FIlm genialny, dopracowany, a wszystko to właśnie lepiej widać w kinie. Na ten film nikogo nie trzeba namawiać, albo ktos go uwielbia i pójdzie, albo średio/wcale i sobie daruje, ale ja od siebie mówie, że warto raz jeszcze iść na dno razem z Titaniciem.
P.S. Od zawsze marzyłam, by zobczyć ten film w kinie- a jednak..marzenia się spełniają!!
ale mi narobiłaś ochoty! mam bilet zabukowany dopiero na jutro wieczór, a poszłabym sobie już teraz. kurde! ale oczywiscie nie ma zadnych przerw w trakcie filmu, co nie ? [ w sensie, ze w tv dzielili na 2 czesci film i głupio sie ogladalo ;/ ]
niee, film puszczany jest w całości, ponad 3 godziny, ale ja nawet nie wiedziałam kiedy to zleciało:)
oczywiście, że mówię o 3d wersji,ale dla mnie nie ma dużej różnicy jaka to wersja, bo film przecież ten sam:)
O taaak, zgadzam się :) a najlepiej iść do IMAXU. Wczorajsze wyjście utwierdziło mnie w przekonaniu, że ten film jest naprawdę wielkim osiągnięciem. Najlepsza scena [SPOJLER] - stara Rose wrzucająca do oceanu diament - piękne po prostu :).
Ja film widziałem w 1998 roku i nie zamierzam znowu iśc do kina tylko dlatego że jest w 3D
Zwykła strata kasy i tyle
Widziałeś ten film w kinie 14 lat temu, należy do Twoich ulubionych, ale wydanie 20 zł po takim czasie jest dla Ciebie stratą kasy?
Chyba trochę z Ciebie sknera, co nie?
Nie lubie filmów w 3D
Tajtanica widziałem i nie zamierzam już przepłacać
Jedyny wyjątek dla 3D to Oszukać Przeznaczenie 6
Po prostu nie mogę pojąć jak można po 14 latach nie obejrzeć swojego ulubionego filmu w odświeżonym wydaniu argumentując to pieniędzmi. 3D czy nie 3D - to dalej ten sam film, dla mnie po prostu efekty specjalne czy oprawa wizualna nie grają zbyt wielkiej roli, nie mówiąc już o cenie biletu po takim czasie, dlatego nie mogą Cię za bardzo zrozumieć.
I skąd wiesz, że "Oszukać Przeznaczenie 6" to jedyny wyjątek dla 3D skoro nie wybierasz się na "Titanica"? Jakbyś nie lubił samego 3D to nie byłoby wyjątków. To przecież tylko tło dla filmu.
Tyle się mówi o tym że efekciarstwo w filmach to papka dla motłochu i nie ma żadnej wartości, a jednocześnie strasznie modne jest hejtowanie trzeciego wymiaru w kinie. To przecież takie samo podejście jak np. uwielbienie dla "Transformersów" - stawianie oprawy wizualnej za najważniejszą rzecz w filmie, która decyduje o tym czy tytuł w ogóle obejrzeć czy nie.
Bardzo się cieszę, że się nie mylisz, i po twoich wypowiedziach, które przeczytałem, stwierdzam, że ego masz napięte jak baranie jaja, pewnie po rodzinie z Macierewiczem. Jeśli ktoś, nie zgadza się z twoją opinią tzn. że jest debilem (każdy może to sprawdzić). Twoje ulubione wypowiedzi to takie, że widz jest "nierozgarnięty" (wypowiedź do filmu "Skazani na Shawshank" i wielu innych), mainstream ("Skazani na Shawshank", "Breaking Bad"), "słowo klucz" ("Breaking Bad", i wiele innych). Można poczytać i samemu znaleźć. Niestety, ale znalazłeś w słowniku kilka wyrazów, które ciągle powielasz, zapewne taki nadczłowiek jak ty, może bardziej się postarać, ale już na słownik nie będzie czasu, bo trzeba każdego, kto się wypowiada sprowadzić do roli podczłowieka. Zaiste, mamy na forum kogoś w rodzaju Hitlera, który mówi kto jest debilem, a kto idiotą. Nikogo powyżej być już nie może. Bo jak taki ktoś jak elaviart może nie mieć racji. Siedzisz pewnie całe dnie tutaj i tylko szukasz kogoś, żeby się wyżalić. No ale pewnie nie masz nic innego do roboty. Gdybyś może w dzieciństwie nie bawił/a metalowymi zabawkami, może jakby pies cię na dwór wyprowadzał, może gdybyś nie spał/a w piwnicy, to może byś coś więcej reprezentował/a/o. Życzę ci aby w końcu twoje synapsy się połączyły, jeśli takowe są. Opisz sobie teraz najlepiej całym wypracowaniem, i tak tego nie przeczytam, bo na prostaków szkoda i czasu.
Nie wiem skąd to chore zainteresowanie moim życiem osobistym i snucie na jego temat dziwacznych teorii, ale to chyba podpada pod nękanie. Szczeniackie pyskówki tego rodzaju są zdecydowanie poniżej mojego poziomu, dlatego w tej kwestii napiszę tylko, że to bardzo zabawne, że ktoś biegający po całym forum w poszukiwaniu moich postów i zawartych w nich słów zarzuca mi brak życia osobistego.
Nie wiem również w jakim celu postanowiłaś tak strasznie się wygłupić i powtórzyć ten komentarz 8 razy, ale nie pozostaje mi nic innego jak na każdy z nich odpowiedzieć. Mimo, że szczeniackie pyskówki na temat mojej prywatnej osoby i porównanie z Hitlerem mówią same za siebie z kim mamy do czynienia, odpiszę jednak specjalnie dla tych, którzy nie podzielają tego wniosku lub mają problem z dojściem do niego.
Nie mam też bladego pojęcia po jaką cholerę wyszukiwałaś słów, które powtarzam. Jest ich zresztą o wiele więcej, a zdecydowanie najczęściej powtarzany w moich komentarzach zwrot to "użytkownicy Filmwebu to w większości pozbawieni gustu idioci".
Nigdy nie ukrywałem, że celem mojej obecności na tym forum jest wytykanie głupot wyzierających z tutejszych przemyśleń, obnażanie ich pustki, śmianie się z głupoty i prowadzenie dyskusji z matołami. Nie twierdzę przy tym oczywiście, że nie spotkałem tutaj nikogo rozgarniętego, wręcz przeciwnie. Cóż jednak poradzić - to nieliczne wyjątki.
Jeśli celem tej Twojej inwazji na moje komentarze było napisanie tego, mogłaś po prostu zapytać co ja tutaj robię.
Pisałem to wielokrotnie i pewnie napiszę to jeszcze wiele razy - naprawdę nie moja wina, że większość użytkowników Filmwebu to pozbawieni gustu idioci. Przykro mi jeśli poczułaś się z tego powodu osobiście dotknięta, ale naprawdę nie mogę ująć tego inaczej.
BTW. "Życzę ci aby w końcu twoje synapsy się połączyły, jeśli takowe są"
Synapsa to miejsce komunikacji między dwoma neuronami lub neuronem i komórką wykonawczą. Zanim zaczniesz używać trudnych słów naucz się ich znaczenia, oszczędzisz sobie wstydu.
Bylem w kinie na premeirze Titanica w 1997 roku.Teraz pytanie czy naprawde efekty w
Bylem w kinie na premeirze Titanica w 1997 roku.Teraz pytanie czy naprawde efekty w 3D sa tak zaskakujace ,ze warto ponownie isc do kina? Po za tym na kasacie vhs widzalem go 3 razy plus 2 razy w tv ;)
Ja widziałam jakieś 20 razy w tv i jeszcze więcej na dvd, ale idę do kina nie ze względu na efekty 3D bo pewnie są znikome, tylko dlatego, że zawsze chciałabym zobaczyć to na wielkim ekranie :)
efekty 3D sa znakomite i przeczytasz to w kazdej recenzji. Cameron jest perfekcjonista w swoim fachu wiec efekty jego pracy sa zawsze powalajace
Również uważam, że efekt zależy od kina, jednak ogólnie mówiąc to nie ma tam takich bajeranckich efektów typu leci na nas siekiera, 3d jest po prostu taki, że widzimy coś dalej bliżej/delikatnie wychodzące z ekranu. Mi to w zupełności wystarcza i nawet pozwala czuć się jednym z pasażerów statku. No i kolory jakieś takie inne, żywe:)
Ja zanim poszłam do kina oglądałam 'Titanica' tylko dwa razy. Po prostu uważałam, że to wystarczy. Teraz poszłam do kina z przyjaciółkami... Rany, jeszcze nigdy tak na filmie nie płakałam! Jak dziecko! Tyle szczegółów, co wtedy nigdy wcześniej nie widziałam... Też nie lubię 3D, mam okulary, więc jet to dla mnie kłopotliwe. Ale ten film po prostu trzeba zobaczyć w 3D. Prawie czułam te fale na twarzy.
Cały czas myślę o 'Titanicu'. To po prostu niezapomniane zdarzenie, nieważne, czy płacisz te 25 złotych, czy też nie. Chociaż raz zapomnijcie o pieniądzach i dajcie się ponieść emocjom. Ten jeden raz.