W momencie kiedy zobaczyłem ojca Lary powiedziałem sobie "aha no.. to tyle z moich pieniędzy" nie mówiąc o tym że oni cały czas bablają o mistycznej mocy, kiedy to koniec końców Himiko okazuje się zainfekowana wirusem...
Toż to mi "supernatural" zjawisko...
Ogółem film 4/10.
Alicia aż taka zła nie była, nie ma co jej winić..
Ale fabuła wydawała się niechlujnie pocięta i przyklejona klejem który ni ch.. nie trzyma.
Dokładnie miałam to samo patrze ojciec Lary mowie stop ale daje szanse przecież to ten sławny archeolog wybitny w dodatku lord myślę chce go poznać ciekawe co stworzyli i co??? Alkoholik mieczak itp... tyle lat za nim czekała a się pożegnali jak nigdy nic szok co za klapa totalna