Fajne wprowadzenie, fajna sceneria RPA i fajna Alicia Vikander. Tyle z fajnych rzeczy. Reszta czyli naiwna do bólu historyjka, kiczowate teksty i strzelaniny rodem z kina klasy B były już zdecydowanie niefajne. Zamiast filmu na podstawie gry, dosłowna jej ekranizacja. Na gwiazdę pieniędzy starczyło, na reżysera i scenarzystów już nie. Szkoda