Tomb Rider czyli seria gier o przygodach Lary Croft. O ile jeszcze pierwsze filmy na podstawie tej gry były niemałym sukcesem to nie rozumiem dlaczego ta najnowsza część jest nijaka. Zrobienie filmu na podstawie gry nie jest łatwe i tutaj Roar Uthaug moim zdaniem nie podołał wyzwaniu stworzenia dobrego filmu. Zbyt dużo komputerowych animacji i zbyt duża ilość typowych scenariuszy spowodowało, że film ogląda się ciężko.
zgadzam się; zwłaszcza że trudnym zadaniem było przełożyć na srebrny ekran grę, która sama w sobie jest FILMOWA - i trzeba podkreślić, że bardziej filmowa niż ten film (szczególnie widać to w scenach przeniesionych z niej żywcem)