http://www.laracroft.pl/
"Kiedy większość fanów Lary Croft straciła już nadzieję na realizację trzeciego filmu z serii Tomb Raider, pojawiło się światełko w tunelu.
Według najnowszych doniesień trzeci film wciąż powstaje. Nowością jest dołączenie wytwórni Warner Bros do wcześniejszego duetu GK Films i Metro Goldwyn Mayer, przy czym Warner ma zająć się dystrybucją, a dwa pozostałe studia produkcją i finansowaniem. Po raz kolejny zmieniono scenarzystę. Tym razem stanowisko to objął Evan Daugherty, który odpowiada za scenariusze do m.in. "Królewny Śnieżki i Łowcy", "Niezgodnej" czy do najnowszych "Wojowniczych Żółwi Ninja". Ponadto każda z trzech wytwórni wyznaczyła osobę, która będzie nadzorowała projekt. Warner Bros zatrudnił Jona Berga, MGM Cassidy Lange, a GK Films Denisa O'Sullivana.
Trzeci film ma być rebootem serii filmowej, który ukaże młodą Larę Croft podczas jej pierwszej wyprawy. W 2012 r. Karl Stewart, ówczesny dyrektor marki Tomb Raider, twierdził, że nowy film będzie ekranizacją gry Tomb Raider z 2013 r. W chwili obecnej nie wiadomo czy po zmianie scenarzysty plan ten jest aktualny.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, gdy wytwórnia Warner Bros zaangażowała się w ekranizację przygód Lary Croft. W 2009 r. Warner ogłosił, że zajmie się produkcją trzeciego filmu, jednak dwa lata później pałeczkę przejęła wytwórnia GK Films z producentem Grahamem Kingiem na czele. Wówczas zatrudniono dwóch scenarzystów, Marka Fergusa i Hawka Ostby'ego, którzy mają na swoim koncie m.in. pierwszego "Iron Mana". Z kolei w 2013 r. wytwórnia zmieniła zdanie i prace nad scenariuszem powierzyła Marti Noxon, która wymyśliła historie do kilku odcinków serialu "Buffy: Postrach wampirów" czy "Glee". Również i ten scenariusz trafił do kosza.
Prawdopodobnie obecnie powstaje już co najmniej trzecia wersja scenariusza, co niewątpliwie jest powodem odwlekającej się realizacji zdjęć. A jeszcze w 2011 r. zapowiadano, że film trafi do kin w 2013 r... Czas leci, a nikt nawet nie wie, kto miałby zagrać młodą Larę. Pozostaje nam cierpliwie czekać i pamiętać o zasadzie "seeing is believing". Uwierzymy, że kolejny film powstaje, gdy go wreszcie zobaczymy."
A dlaczego niby się nie da? Jolie to jakiś wzorzec czy jak? Moim zdaniem Alicia godnie zastąpi Jolie.
Zresztą podobnie było z Bondem.Connery'ego też miało nie dać się zastąpić.Są tacy którzy wyżej cenią Moore'a.