Film dobrze się ogląda (rzucanie talerzami, ambicja i pasja tworzenia to samograj), ale nic nie wnosi. Takie oszukiwanie widza. Facet miał niby tyle przeżyć a mnie to nie ruszało kompletnie. Kwestia drewnianej gry BC? W każdym razie nie jest to najlepszy film o gotowaniu jaki powstał. Plasuje się daleko za "Szefem" czy "Życiem od kuchni".