pamiętacie tę scenę, gdzie Cooper z rozkwaszonym ryjem przygotowuje posiłek? Twórcy się nie popisali. W jednym ujęciu Bradley ma krwawy ślad na ryju by w kolejnym ów ślad cudownie wyparował. Poza tym film średni.
Nie musieli pokazać,zapewne reżyserowi chodziło o to,że on tak bardzo był zaangażowany,że olał krewna swojej twarzy to miało pewnie udramatycznić jeszcze bardziej scenę a poźniej gdy opadły emocje mógł wytrzeć bo miał czas.